
28.09.2017
min czytania
Udostępnij
Nuclear Blast 2017
Kurczowe trzymanie się tradycji w gatunku, który istnieje już blisko czterdzieści lat, stwarza wysokie ryzyko zmęczenia materiału. Kiedy inni eksperymentują, Overkill pozostaje wierny standardowemu brzmieniu nowoczesnego thrashu. Ci, którzy słyszeli przynajmniej jedną z ostatnich płyt zespołu, wiedzą, czego się spodziewać. Nie usłyszymy tu żadnej rewolucji. O ile album jest całkiem porządny i jego wykonaniu niewiele można zarzucić, to okazuje się również bardzo przewidywalny. Utwory nie przynoszą większych zaskoczeń i nawet kiedy częstują nas solidnymi zagrywkami, to trwają zbyt długo i zaczynają nudzić. „The Grinding Wheel” może się spodobać przeciwnikom udziwnień, lecz przez swój konserwatywny rys prawdopodobnie nie zapisze się w pamięci fanów. Mamy do czynienia z dobrze zagranym thrashem, ale niczym ponadto. Każdy z muzyków przyzwoicie spełnił tu swoje zadanie, lecz i tak jest to propozycja głównie dla wielbicieli konwencji.
Karol Wunsch
Źródło: HFiM 06/2017
Przeczytaj także