
28.07.2021
min czytania
Udostępnij
Mikro Management 2020
Muzyka: nie podejmuję się oceny Realizacja:
Mam z tą płytą problem. Bardzo mi się podobają jej dojrzała forma, konsekwentne pomysły, ciekawe aranżacje, szacunek dla harmonii, piękne melodie (w tym linie wokalne) oraz pełne, przestrzenne brzmienie. Nie podoba mi się natomiast sam śpiew, który uważam za ciekawy, ale… na raz. Oczywiście, nikt nie oczekuje od wokalistki zespołu, żeby zmieniała siebie, ale jeśli słuchacz oczekuje długiej i głębokiej relacji z muzyką, to może być mu ciężko przebrnąć przez ciągle ten sam powtarzający się środek wyrazu. Ktoś nazwie to „stylem” i będzie mieć do tego prawo. Ale ja mam prawo ostrzec czytelnika, żeby przed zakupem płyty najpierw sprawdził, czy pokocha ten głos, czy wręcz przeciwnie. Tak samo jest z tekstami. Przesłanie rozumiem. Uważam jednak, że to żadne pionierstwo pisać takie rzeczy w naszych czasach. Innowacją byłoby to 25 lat temu, w epoce brutalnego dresiarstwa i obmierzłego dziaderstwa, na które nikt wtedy nie zwracał uwagi, bo były czymś powszechnym. Rolą sztuki jest przebijać szklany sufit i robić prawdziwą rewolucję, a nie tylko taką, która pasuje do wegańskiego ciastka i bezglutenowego piwa oraz poglądów z góry zaakceptowanych w konkretnym środowisku. Nie podejmuję się oceny, bo jakakolwiek byłaby niesprawiedliwa. Albo wobec zespołu, albo wobec czytelników.
Michał Dziadosz
Przeczytaj także