02.09.2012
min czytania
Udostępnij
Gordon Haskell Hionides 2010 Dystrybucja: Universal Music Polska
Na początek trzy mocne punkty. Utwór otwierający płytę jest godnym następcą „Harry’s Bar” – hitu, który kilka lat temu odnowił zainteresowanie słuchaczy angielskim wykonawcą, szczycącym się krótką współpracą z zespołem King Crimson. Piosenki „The Fools of Yesterday” nie powstydziliby się najlepsi rockmani. Choć należy dodać, że solowe dokonania autora „One Day Soon” nie mają prawie nic wspólnego z nagraniami grupy kierowanej przez Roberta Frippa. Gordon Haskell słynie bowiem z melodyjnych, przyjemnych dla ucha, a przy tym pomysłowych, profesjonalnie zaaranżowanych i wykonanych ballad. Świadczy o tym drugi mocny punkt – wstęp do „Some Sins (I Should’ve Known By Now)”. Współbrzmienia basu i akustycznej gitary są tu genialne. Wreszcie trzeci utwór – „Forevermore” – zachwyca nie tylko melodią, ale nostalgicznym tekstem. Dalej jest różnie, chociaż produkcja nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Za to jest jeszcze kilka momentów, jak chociażby „Wounded Tigers”, których chciałoby się słuchać bez końca. Co do realizacji, to może nie jest ona audiofilska, ale też trudno jej cokolwiek zarzucić. Haskell znów stanął na wysokości zadania.
Autor: Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 12/2010
Przeczytaj także