23.06.2013
min czytania
Udostępnij
Plateau Records 2012
Obserwatorom życia muzycznego na świecie z pewnością nie umknął oscarowy sukces piosenki „Falling Slowly” (2007) przed pięcioma laty. Pochodziła ona z filmu „Once”, a jej autorami i wykonawcami byli Marketa Irglova i Glen Hansard. Instrumentalno-wokalny duet zagrał też w obrazie główne role. Ponieważ i film, i ścieżka dźwiękowa zdobyły ogromną popularność, Irglova i Hansard zarejestrowali kolejny wspólny album „Strict Joy” (2009). Potem każde zaczęło działać na własną rękę. Niedawno do sklepów trafiła solowa płyta Irglovej, a teraz Glen Hansard pokazuje, na co go stać bez sympatycznej wokalistki. No, może nie całkowicie, bo zaprosił ją do utworu „What Are We Gonna Do”. „Rhythm and Repose” przynosi styl podobny do tego, który duet prezentował w swoich wspólnych nagraniach. I w sumie dobrze, bo tej muzyki miło się słuchało. Balladowy rock z domieszką amerykańskiego folku to chyba najlepsza charakterystyka. Bohater płyty gra głównie na gitarze, chociaż raz – w „The Storm, It’s Coming” – zasiadł przy pianinie. Śpiewa też bez niespodzianek, tak jak to robił do tej pory. Raz wyjątkowo delikatnie i melodyjnie („Love Don’t Leave Me Waiting”), kiedy indziej spokojnie, prawie jakby melorecytował, aby nagle wydać agresywny krzyk („The Storm, It’s Coming”). Stylowo i z wyczuciem.
Autor: Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 01/2013
Przeczytaj także