Chelsea Grin – Self Inflicted

21.01.2017

min czytania

Udostępnij

Rise 2016

Muzyka:k4 Realizacja:k4 Gdy do Chelsea Grin dołączył były gitarzysta Born Of Osiris – Jason Richardson, muzyka zespołu wyraźnie się poprawiła. Ich poprzedniego albumu można było słuchać z przyjemnością. Niestety, od kiedy muzyk odszedł z kapeli, poziom zdecydowanie się obniżył. Poprzednia płyta zespołu spotkała się z mieszanym przyjęciem. Dotychczasowi fani, przyzwyczajeni do prostoty i masywności brzmień, zostali przytłoczeni pojawieniem się treści. Okazuje się, że malkontenci osiągnęli sukces. Zamiast kontynuować zmiany na lepsze, zespół dał za wygraną i wrócił do prymitywnych riffów na pojedynczych strunach, bardziej złożone zagrywki zachowując na wyjątkowe okazje. Przez porażającą większość „Self Inflicted” jesteśmy więc karmieni sztampowymi motywami deathcore’owymi. Monotonia dominuje tak wyraźnie, że trudno stwierdzić, kiedy dokładnie zaczyna się breakdown, a kiedy refren czy zwrotka. Wszystko zlewa się w banalną, nużącą papkę, z której jedynie z rzadka wyłania się coś wartego uwagi. Ci, którzy mieli nadzieję, że kolejny przedstawiciel deathcore’u dołączy do grona zespołów, na których albumy warto czekać, muszą się obejść smakiem.

Karol Wunsch
Źródło: HFiM 10/2016

Przeczytaj także

Ukryte pod „Czarną maską”

23.01.2025

Muzyka

Wydarzenia

Ukryte pod „Czarną maską”

18.01.2025

Muzyka

Fonografia

Nowości płytowe – jesień 2024, cz. 1

16.01.2025

Muzyka

Wydarzenia

Oasis – powrót na scenę

Rena Rolska

07.01.2025

Muzyka

Sylwetki / monografie

Rena Rolska – role jej życia

David Gilmour Luck and Strange

31.12.2024

Muzyka

Pop-rock

David Gilmour – Luck and Strange

27.12.2024

Muzyka

Pop-rock

Jack White – No Name

24.12.2024

Muzyka

Sylwetki / monografie

Billy Joel – młodszy dzięki AI

John Lennon Mind Games

22.12.2024

Muzyka

Winyl

John Lennon – Mind Games