09.09.2012
min czytania
Udostępnij
EMI Music Poland
Jaka jest piękna piosenka? Nieśmiertelna, słoneczna, refleksyjna, zaskakująca? Z pewnością. Nieprzypadkowo tak właśnie zatytułowano kolejne części czteropłytowego albumu Anny Jantar, trafnie określając jej artystyczną spuściznę i niepowtarzalną osobowość sceniczną. W tym roku obchodziłaby 60. urodziny, stąd 60 utworów będących hołdem złożonym tej niezapomnianej wokalistce. Wydawnictwo zaopatrzone w obszerną książeczkę, pełną wspomnień, zdjęć i kartek z kalendarza artystki, to unikalny prezent dla wiernych słuchaczy. Na wymienienie wszystkich evergreenów Anny Jantar nie wystarczy tu miejsca. Dodatkowy smaczek stanowią piosenki dotąd nieznane, odnalezione w archiwach na całym świecie. Niespodzianek jest sporo: przedwojenny szlagier Z. Terne „Nikt tylko ty”, wykonany z prawdziwie broadwayowskim aranżem, czy duety z Hołdysem, Mecem oraz Soyką. Wielki hit „Hopelessly Devoted To You” z „Grease” brzmi nie gorzej od oryginału, o czym według legendy miała się przekonać sama Olivia Newton-John. Dla młodszych odbiorców twórczość Anny Jantar może być odkryciem, że prawdziwy przebój jest w istocie tworem konwencjonalnym: szlagwort, prosta melodia, sensowny tekst. Dla innych to wspomnienia błękitu lipcowego nieba, chrypiącego tranzystora i oranżadki w proszku rozsypanej na dłoni. Nieco starsi dokładnie wiedzą, co mam na myśli.
Autor: Mirosław Szymański
Źródło: HFiM 10/2010
Przeczytaj także