
23.06.2013
min czytania
Udostępnij
Dagmara Świtacz (sopran) Piotr Sałajczyk (fortepian) Dux 2012
Idealną wykonawczynią liryki wokalnej Karola Szymanowskiego była jego siostra – Stanisława Korwin-Szymanowska. To jej głos mając w pamięci, pisał większość utworów. To jej powierzał premierowe wykonanie większości pieśni. Dzięki kilku zachowanym nagraniom można się przekonać o kunszcie Stanisławy – o perfekcji intonacyjnej, o wystudiowanym podaniu każdego dźwięku (efekcie czytania ze zrozumieniem i tekstu nutowego, i literackiego), o kształtowaniu barwy i niuansów dynamicznych. Ta tradycja wciąż znajduje godne kontynuatorki. Takie śpiewaczki jak Urszula Kryger, Olga Pasiecznik czy Anna Mikołajczyk to wspaniałe interpretatorki kompozycji pieśniarskich Szymanowskiego w XXI wieku. I oto dołączyła do nich Dagmara Świtacz. Na omawianym albumie znalazły się cykle „Słopiewnie” i „Pieśni kurpiowskie” oraz jeszcze dwa utwory. Repertuar doprze dobrany do głosu Świtacz – dość jasnego, delikatnego, „niewinnego”, rzec by można – ale kiedy taki głos pozwoli sobie na forte, na wibrato, na upust temperamentu („Kalinowe dwory”) – to dopiero robi wrażenie! Subtelność, elegancja ornamentów i precyzja drobnych wartości rytmicznych nagle zostaje spuentowana bruitystycznym akcentem („Samotny księżyc”), a słuchacz przeciera uszy ze zdumienia. Śpiewaczka świetnie rozumie się z pianistą, opanowanym i eleganckim Piotrem Sałajczykiem, który też ścichapęk potrafi zwolnić emocje ze smyczy („Idom se, siuhaje dołu, śpiewający”). Wyborny album.
Autor: Andrzej Milewski
Źródło: HFiM 01/2013
Przeczytaj także