13.12.2024
min czytania
Udostępnij
DUX 2023
Film jest sztuką iluzji, opera – również, zatem płyta „Movie and Opera Songs” musi coś z niej zawierać. Wbrew wrażeniu stwarzanemu przez tytuł, w programie znalazły się: jedna aria operowa („Lascia ch’io pianga” z „Rinalda” Haendla), jedna piosenka filmowa („Skyfall”, tutaj w opracowaniu na duet) oraz jedna z musicalu („Tonight” z „West Side Story”). Pozostałe z dwunastu utworów to światowe przeboje pop (jak „Time to Say Goodbye”, czyli anglojęzyczna, duetowa wersja włoskiej kompozycji „Con te partiró” Sartoriego) oraz dwie pieśni religijne: „Pie Jesu” z „Requiem” Lloyda Webbera i „Ave Maria” Wawiłowa. Niestety, na okładce i w książeczce oprócz tytułów nie znajdziemy nazwisk kompozytorów i autorów tekstów. Dlaczego? Wolę nie snuć domysłów. Szkoda, że na krążku nie znalazła się ani jedna piosenka czy aria polska. Mamy do czynienia z prawie godzinnym recitalem małżeństwa Agnieszki i Wojciecha Sokolnickich – śpiewaków o konserwatoryjnym wykształceniu i wielkim doświadczeniu sceniczno-estradowym. Z profesjonalną pewnością i swoistą lekkością poruszają się na wybranym obszarze, czyniąc z klasycznej emisji atut (aczkolwiek nie rezygnując z popowego kształtowania barwy, jak to zręcznie czyni Wojciech w „My Way”) i zostawiając sobie margines swobody interpretacji tam, gdzie jest to dozwolone (piękne ozdobniki kreślone sopranem Agnieszki w arii Haendla). Kwintet fortepianowy brzmi jak orkiestra festiwalu San Remo, a pogłos sprawia wrażenie wielkiej hali widowiskowej. Cóż, iluzja, ale pozytywna.
Hanna Milewska
Hi-Fi i Muzyka 09/2024
Przeczytaj także