27.09.2012
min czytania
Udostępnij
Polski Chór Kameralny/Jan Łukaszewski Dux 2009
Krzysztof Penderecki ma w swoim dorobku zaledwie kilka pieśni solowych, co nie znaczy, że unika kompozycji wokalnych. Jest przecież autorem oper, a także i dużych form muzyki sakralnej, w których, oprócz solistów, fundamentalną rolę odgrywa chór. Zebranie na jednej płycie wszystkich dzieł (fragmentów większych kompozycji, jak i utworów samodzielnych) Pendereckiego z lat 1958-2009 na chór a cappella okazało się wyśmienitym posunięciem. Ten dział jego twórczości imponuje i bogactwem pomysłów, i znajomością tradycji. Wśród szesnastu ścieżek znalazły się trzy premiery fonograficzne. Utworów nie ułożono w banalnej kolejności chronologicznej, lecz według przemyślnego scenariusza – na zasadzie kontrastów, asocjacji i napięć. Wszak rozwój języka kompozytora nie przebiegał linearnie. Program kompaktu zapoczyna „Sicus locutus Est” z „Magnificat” (1973/74) na chór mieszany – kompozycja o tajemniczej, kosmicznej sonorystyce. Serce albumu to „Benedicamus Domino” (1992) na chór męski, budzący skojarzenia z surowym, „pärtowskim” brzmieniem. Zaraz potem słyszymy opętańcze „Miserere” z „Pasji Łukaszowej” (1965). W finale zestawiono żartobliwą pastorałkę „Kaczka pstra” (2008) i „Arię” – wokalizę z „Trzech utworów w dawnym stylu” (1963). Dzieła chóralne Pendereckiego piętrzą przed wykonawcami trudności: konieczność wykorzystania skrajnych rejestrów, użycie szeptu, śpiew bocca chiusa, rozpiętość dynamiki i komplikacje rytmiczne. Gdański chór śpiewa rewelacyjnie. Polecamy bez wahania.
Autor: Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 10/2009
Przeczytaj także