25.09.2012
min czytania
Udostępnij
Philippe Jaroussky (kontratenor) Jérôme Ducros (fortepian) Virgin Classics 2009 Dystrybucja: EMI Music Poland
Wciąż młody (31 lat) Philippe Jaroussky, jeden z najświetniejszych współczesnych kontratenorów, postanowił sięgnąć po repertuar pisany zgoła nie z myślą o takim głosie: pieśni francuskie (mélodies) z epoki fin de siecle’u. Przyznaje, że nie chce się ograniczać do dzieł przeznaczonych dla kastratów; z drugiej strony, wybór utworów komponowanych specjalnie dla kontratenorów nie jest duży. Do pieśni francuskich z przełomu XIX i XX wieku zawsze miał słabość; urzeka go bowiem ich wytworna, kameralna aura. Do wokalnego zmierzenia się z tym wyzwaniem zachęcił go skrzypek Renaud Capućon, który wraz z bratem wiolonczelistą Gautierem Capućonem oraz flecistą Emmanuelem Pahudem wspomagają incydentalnie akompaniament fortepianowy. Powstało znakomite nagranie. Interpretacja Jaroussky’ego zachwyca elegancją oraz precyzją intonacji i frazowania. Charakter głosu pozwala wydobywać z pieśni ich impresjonistyczną ulotność, pastelowość i taneczność. Taki właśnie jest kontratenorowy opis bajecznych ptaków („Le colibri” Chaussona) czy motyli („Les papillons”, także Chaussona). W przeciwieństwie do silnie udramatyzowanych niemieckich Lieder, liryczne mélodies pragną uchwycić nastrój chwili – stan duszy („Romance” Debussy’ego), pejzaż („Automne” Faurégo). Jaroussky robi to pięknie i wzruszająco, niuansując dynamikę i tempo oraz inteligentnie operując pauzą. Radość śpiewania zwycięża nad melancholią.
Autor: Hanna Milewska
Źródło: HFiM 11/2009
Przeczytaj także