02.03.2014
min czytania
Udostępnij
Słowiński: „Koncert na flet” Pstrokońska-Nawratil: „…como el sol e la mar…” Łukasz Długosz (flet altowy) Orkiestra Kameralna Filharmonii Narodowej/Krzysztof Słowiński Dux 2012
„Starałem się stworzyć dla solisty możliwość popisu przez zastosowanie rozmaitych form wyrazu muzycznego. Od groteski do melodyjnej ekspresji, od liryki po wartkość…” – mówi Władysław Słowiński o „Koncercie na flet z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej, fortepianu i perkusji (1956), otwierającym płytę. Zaiste, Łukasz Długosz maksymalnie wykorzystuje szansę pokazania imponującego warsztatu. Symfonia na orkiestrę smyczkową Szymona Laksa (1964) stanowi przykład wierności autora formom klasycznym. To muzyka dosłownie poważna – niepokojąca, mroczna, przygniatająca, zwłaszcza w cz. II (Andante Sostenuto). Tym większym zaskoczeniem okazuje się finał – akord durowy, w dodatku – tonika słonecznej tonacji C-dur. Utwór Laksa wymaga od instrumentalistów perfekcji rytmicznej i precyzji artykulacyjnej i taka właśnie jest interpretacja zespołu pod batutą Krzysztofa Słowińskiego. Długoszowi, jako prawykonawcy, jest zadedykowany „… como el sol e la mar…” („… jak słońce i morze…”) – utwór na flet i orkiestrę kameralną z cyklu „myśląc o Vivaldim” (2007). Pstrokońska-Nawratil opisała dźwiękami nastroje pór roku; „… como…” to impresja letnia, a jej kolejne odsłony pokazują plażę, głębinę morską i złoty wiatr. Wszystkie te obrazy subtelnie acz sugestywnie, bogactwem artykulacji i niuansów dynamiki, maluje solista, nie bez przyczyny uznawany za najwybitniejszego młodego polskiego flecistę.
Autor: Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 07-08/2013
Przeczytaj także