30.09.2012
min czytania
Udostępnij
Nelson Freire (piano) Decca 2008 Dystrybucja: Universal
„Debussy’ego cechuje wielka wrażliwość. Powierzchowne byłoby postrzeganie go jedynie jako mistrza barwy. W jego muzyce jest wiele serca i duszy” – mówi Nelson Freire, ale – cokolwiek by nie sądzić – podstawą przekazania najsubtelniejszych treści klimatycznych jest technika. Tę Freire ma imponującą. Do perfekcji opanował tajniki artykulacji – zwłaszcza zaś grę portato; w jego przypadku prawy pedał fortepianu nie służy do maskowania braku precyzji i rozplamiania dźwięku, lecz do rozmnożenia artykulacyjnych podtypów, i to w ramach poszczególnych preludiów. Arcydziełem takiego niuansowania są „Minstrels”. Freire potrafi się też popisać potężnym uderzeniem („Le Vent dans la plaine”). Zaskakuje wartkie tempo „Dziewczyny o włosach jak len” – to preludium staje się nie tyle refleksyjną impresją, co wesołą balladą. Przy dbałości o szczegóły tekstu Freire nie traci z pola słyszenia magicznej nastrojowości tej muzyki. Stosunkowo najmniej tej magii wydobył z „Clair de lune”, wieńczącego płytę. Brazylijski artysta, o dziwo, nie nagrał od razu II księgi preludiów (szkoda), lecz spuentował ich pierwszą transzę miniaturami z „Kącika dziecięcego”. Wybierane chętnie na koncertowe bisy drobiazgi fortepianowe w wykonaniu Nelsona Freire to prawdziwa rewelacja. Maestria, brawura, swoboda, poczucie humoru, słowem: zabawa na najwyższym poziomie („Golliwogg’s Cake-Walk”!). Nagranie zrealizowano wyśmienicie. Żywa, klarowna akustyka – na to zasługuje Debussy. Ba, on tego wymaga!
Autor: Hanna i Andrzej Milewscy
Źródło: HFiM 09/2009
Przeczytaj także