
03.01.2018
min czytania
Udostępnij
Requiem Records 2017
Szeroki przekrój muzyki – od późnego średniowiecza, po współczesność – ze wspólnym mianownikiem w postaci wibrującego brzmienia organów Hammonda. Tak można w skrócie opisać najnowszy album Dariusza Przybylskiego „Already It Is Dusk”, wydany nakładem Requiem Records. Na całość składa się osiem utworów muzyki poważnej, opracowanych na wspomniane organy. Przepuszczenie dzieł Dufaya, Wacława z Szamotuł, Purcella, Bacha, Cage’a, Pärta, Krzanowskiego i Góreckiego przez pryzmat instrumentu kojarzonego głównie z rockiem i jazzem to pomysł unikatowy. Na uwagę zasługuje dobór utworów – tytułowy „zmierzch” to słowo-klucz. Przeważają kompozycje powolne, kontemplacyjne, każące się zatrzymać na kilka minut w bezruchu, w kontrze do pędu współczesnego świata. Niezwykłe brzmienie hammonda – ciepłe i pulsujące, a jednocześnie nabożne i mistyczne – jest elementem, który chroni ten moment zatrzymania od nudy. Dodatkowym smaczkiem jest łączenie organów z barwą kontratenoru (Jan Jakub Monowid) oraz perkusją (Leszek Lorent). Dzięki tym zabiegom każdy utwór zyskuje wyrazisty koloryt. „Already It Is Dusk” oferuje muzykę świeżą, oryginalną, wręcz egzotyczną brzmieniowo. Z pewnością warto się skusić na tę podróż do innego wymiaru
Aleksandra Chmielewska
Źródło: HFiM 10/2017
Przeczytaj także