21.04.2013
min czytania
Udostępnij
Alto Rhapsody; Ave Maria, Schicksalslied i inne Ewa Wolak (kontralt) Warsaw Philharmonic Choir and Orchestra/Antoni Wit/Henryk Wojnarowski Naxos 2012 Dystrybucja: CMD
Jedno z najsłynniejszych dzieł Johannesa Brahmsa, „Niemieckie requiem”, jest zbudowane na fundamencie potężnych posępnych partii chóralnych i daje pojęcie o kompozytorskich możliwościach Brahmsa w tym zakresie. Jednak dopiero wysłuchanie albumu poświęconego w całości jego muzyce chóralnej każe pochylić głowę przed maestrią twórcy. Płyta zawiera utwory z lat 1858-1882, a więc z całego dojrzałego życia artysty, ułożone chronologicznie. Ciekawe jest prześledzenie zainteresowań literackich Brahmsa i tekstów wybieranych przez niego do umuzycznienia. Oprócz tradycyjnej modlitwy „Ave Maria” i XVI-wiecznego hymnu żałobnego, kompozytor wykorzystał wielką niemiecką poezję romantyczną – Goethego, Schillera i Hölderlina. Szukał tematów wzniosłych, eschatologicznych. Można rzec, że brzmienie ziemskich chórów przenosiło go w zaświaty, ku wielogłosowym śpiewom anielskim. Najwspanialszym dokonaniem w tej dziedzinie jest 18-minutowa „Schicksalslied“ („Pieśń przeznaczenia”) do wiersza Hölderlina – kunsztowna pod względem harmonii, o zróżnicowanym tempie i dynamice. Zachwyca „Rapsodia na alt” z solową partią w pięknej interpretacji ciemnogłosej Ewy Wolak. To kolejna udana rejestracja zespołu warszawskiej filharmonii wydana przez Naxos. Niestety, „pluszowa” realizacja nagrania rzuca cień na precyzyjne brzmienie chóru, przygotowanego przez niezawodnego Henryka Wojnarowskiego.
Autor: Andrzej Milewski
Źródło: HFiM 11/2012
Przeczytaj także