
20.08.2012
min czytania
Udostępnij
Decca 2010
„My One and Only Thrill” to trzeci album 25-letniej wokalistki (także gitarzystki, pianistki, kompozytorki i autorki tekstów) Melody Gardot. Mimo skromnej dyskografii artystka cieszy się dużą popularnością i poważaniem krytyków. Ma też spore grono fanów w Polsce, gdzie wystąpiła w 2009 roku. Najnowszy, przepięknie wydany album zawiera dwie płyty CD, książeczkę z tekstami oraz kilka stylowych fotografii. Na głównym krążku znalazły się nastrojowe kompozycje z towarzyszeniem sekcji jazzowej lub smyczków. Kolejne numery, nawiązujące klimatem do lat 50. i 60., łączą w sobie elementy jazzu, bluesa, bossa novy i piosenki francuskiej. Stylistyka całości nie jest jednoznacznie zdefiniowana, choć album od początku funkcjonuje jako jazzowy. Melody posługuje się głosem o intrygującym brzmieniu, ciepłej, czasem zmysłowej barwie i wszechstronnie wykorzystuje swój naturalny (środkowy) rejestr. Operuje wyrównaną dynamiką i prostymi środkami wyrazu. Wysoki poziom wokalny współgra z jakością kompozycji. Polecam: „Baby I’m Fool”, „Les Etoiles”, a szczególnie „Our Love Is Easy”. Na drugiej, „bonusowej” płycie mamy cztery standardy (zaśpiewane zupełnie nie jazzowo) w wersji na głos i gitarę. Duży wpływ na kształt albumu miał Vince Mendoza, którego aranże smyczków dodały utworom głębi i elegancji. Świetny album, sukces murowany!
Autor: Bogdan Chmura
Źródło: HFiM 05/2011
Przeczytaj także