06.08.2024
min czytania
Udostępnij
Impulse 2023
Muzyka
Realizacja
Prace wykopaliskowe prowadzone przez Impulse przynoszą efekty – po „Live in Seattle” (2021) dostajemy kolejną porcję nagrań Johna Coltrane’a, wydobytych tym razem z najgłębszych czeluści New York Public Library. Materiał został zarejestrowany na żywo w 1961 roku. Był to początek najbardziej twórczego okresu aktywności artysty eksperymentującego ze skalami, free oraz tradycją Indii i Afryki. To wtedy Trane ściągnął do zespołu multiinstrumentalistę Erica Dolphy’ego, gwiazdę awangardy tamtych czasów, który skutecznie wzbogacił kolorystykę i ekspresję jego muzyki. Album rozpoczyna „My Favorite Things”, z genialnym wejściem Dolphy’ego na flecie i dynamicznymi bębnami Elvina Jonesa. W swojej solówce Coltrane próbuje przebić kolegę, prezentując cały katalog wyrafinowanych środków, które znamy z późniejszych albumów. „When Lights Are Low” należy niepodzielnie do Dolphy’ego (klarnet basowy); tutaj po raz pierwszy pojawia się solo Tynera, które mocno odstaje od dzikich galopad obu frontmanów. W „Impressions” i „Greensleeves” poziom ekspresji pozostaje podobny, ale nieco więcej przestrzeni zyskuje rozkręcony już na dobre Tyner. Finałowa „Africa” zaskakuje najbardziej. Jej centrum wypełniają dyskretne sola Tynera, Jonesa oraz duetu basistów – Workmana i Davisa. Płyta, wydana bardzo starannie, to prawdziwy rarytas. Jedynym jej mankamentem jest kiepska jakość dźwięku
Bogdan Chmura
Hi-Fi i Muzyka 05/2024
Przeczytaj także