06.10.2022
min czytania
Udostępnij
Audofile interesujący się duńskim rynkiem hi-fi mogą kojarzyć Larsa z DALI. Jako menadżer eksportu przepracował tam 15 lat. Później przyszedł czas na zmianę i w maju 2021 dołączył do zespołu Raidho Acoustics. Plan październikowego tournée przewidywał odsłuchy trzech modeli Raidho z topowej serii TD: TD1.2, TD2.2 i TD3.8 oraz trzech Scansoniców HD: L14, M40 i MB5, reprezentujących przekrojowo serie od najtańszej do najdroższej. W Krakowie zorientowany high-endowo organizator postanowił się skoncentrować na samym szczycie oferty. W rezultacie prezentowano wolnostojące TD3.8 w towarzystwie monitora TD1.2 i mniejszej podłogówki TD2.2. Lars Moller był obecny przez cały czas i można mu było zadawać pytania. Jeżeli akurat nie miał jakiejś informacji, od razu dzwonił do centrali w Danii i za chwilę udzielał odpowiedzi. Już choćby ze względu na możliwość takiego bezpośredniego kontaktu z przedstawicielem producenta wato brać udział w podobnych wydarzeniach. Oczywiście, głównym celem spotkań pozostaną odsłuchy, jednak osobom chcącym pogłębić wiedzę na temat danej firmy nadarza się wyjątkowa okazja. Wydarzenie relacjonowaliśmy bezpośrednio na naszym profilu na Facebooku. Dla Czytelników, którzy akurat byli zajęci czym innym albo nie korzystają z mediów społecznościowych, zamieszczamy tamten zapis, wzbogacony o kilka dodatkowych informacji.
Od lewej: monitor Raidho TD1.2 oraz dwie kolumny wolnostojące: TD3.8 i TD2.2 – wszystkie z topowej linii TD. Nisko- i średniotonowe membrany są trzywarstwowe: aluminium-tantal-diament. W zasadzie, to jest tam nawet pięć warstw, bo aluminiowy rdzeń jest z dwóch stron pokrywany tlenkiem glinu, ale nie komplikujmy. Wysokotonowy to ręcznie robiona wstęga z najmocniejszym magnesem w całej ofercie.
Lars Moller – menedżer eksportu Raidho. Ręka na temblaku to pamiątka po transporcie topowego modelu TD6 po tegorocznej premierze w Monachium. Gdyby przyszło co do czego – przenoście ostrożnie.
Gwiazdą wydarzenia były największe z prezentowanej trójki Raidho TD3.8, w cenie: 399000 zł za parę. Recenzowaliśmy je w wydaniu 6/2022. Świetny, bardzo dobrze zestrojony głośnik, który łączy energię uderzenia z rozdzielczością i masywnym, nisko schodzący basem. Jeżeli jesteście akurat na etapie poszukiwań kolumn z najwyższej półki – wpiszcie je na listę do odsłuchu.
Raidho TD2.2 – cena: 200000 zł za parę.
Do zasilania zestawów Raidho wykorzystano monobloki serbskiej firmy Karan. KAM2000 kosztują 221800 zł za parę. Była to pierwsza oficjalna prezentacja tej elektroniki w Polsce. Podobnie jak znakomita większość producentów sprzętu elektronicznego, Karan boryka się z problemem dostępności komponentów. Doszło nawet do tego, że na oficjalnej stronie zamieszczono informację o zakończeniu produkcji tego modelu. Od dystrybutora otrzymaliśmy informację, że monobloki pozostają w ofercie, tyle że na razie firma pracuje nad zabezpieczeniem odpowiedniej liczby podzespołów i dopóki to nie nastąpi, produkt będzie miał oficjalny status niedostępnego.
Trochę techniki: filtr sekcji tweetera Raidho TD3.8 i kosz zintegrowany z płytą przednią – ten akurat jest montowany w TD2.2.
Raidho 1.2 (123 000 zł z podstawkami). Ciekawostka: wstęga Raidho ma 0,02 mm grubości i waży tyle co nic: około 0,02 grama.
Ręcznie skręcany kosz, zintegrowany z aluminiową płytą frontową i niezwykle silnym magnesem ze szczeliną wentylacyjną.
„Części zamienne” do serii TD.
Membrana TD (tantalum-diamond), cewka i próbki okablowania. Do połączeń wewnętrznych Raidho wykorzystuje Nordosta. W standardzie jest to Valhalla, ale przewidziano upgrade do Odina. W opcji, czego na zdjęciu nie widać, są też wykończenia z palety RAL. Każde TD można zamówić w dowolnym kolorze i wcale nie musi to być czarny.
Jacek Kłos
Przeczytaj także