28.03.2023
min czytania
Udostępnij
Początek aktywności McIntosha w segmencie amplitunerów AV datuje się na styczeń 2000 roku. Wtedy to Amerykanie zaprezentowali MHT100. Trzy lata później do sklepów trafił wspomniany MHT200 i kiedy już wydawało się, że urządzenia tego segmentu będą się regularnie pojawiać w katalogu amerykańskiej wytwórni, nastąpiła bardzo długa przerwa. Jako że nie jesteśmy ani trochę złośliwi, nie napiszemy, że zupełnie nas to nie dziwi, ponieważ sami zasypiamy w połowie słowa „amplituner”. Powiemy jedynie, że McIntosh z pewnością miał istotne powody, żeby czekać z premierą aż dwie dekady. I może jeszcze to, że nie będziemy zaskoczeni, jeżeli następca aktualnego modelu pojawi się gdzieś w okolicach roku 2043. Skoro jednak tak zacna manufaktura postanowiła nieco przewietrzyć ofertę w tej kategorii sprzętu, to nie pozostaje nam nic innego, jak rzetelnie o tym poinformować. Na tle aktualnego wielokanałowego szaleństwa MHT300 prezentuje się całkiem racjonalnie. W dużej obudowie umieszczono siedem końcówek mocy, a jeżeli użytkownik faktycznie będzie chciał rozbudować system do specyfikacji Dolby Atmos, to taką możliwość dają niskopoziomowe wyjścia „Hight 1” i „Hight 2”, do których można podłączyć zewnętrzny wzmacniacz mocy, taki jak na przykład czterokanałowy McIntosh MI254. Powstałaby wtedy konfiguracja 7.2.4. Idea do nas przemawia, ponieważ – z jednej strony – zasilacz jest w stanie obsłu- żyć najczęściej używane kanały, nie ograniczając ich wydajności; z drugiej zaś – system nie zamyka możliwości rozbudowy najbardziej bezkompromisowym użytkownikom kina domowego, którzy faktycznie chcą sobie zamontować głośniki na suficie. Dzięki takiej architekturze MHT300 jest w stanie oddać moc 120 W/8 Ω albo 150 W/4 Ω i to nie przy obciążeniu dwóch, ale wszystkich kanałów. Co więcej, wzmacniacz ma konstrukcję modułową, pozwalającą na konfigurowanie końcówek mocy na wiele sposobów, w zależności od potrzeb. W materiałach prasowych McIntosh tego nie precyzuje, ale przypuszczalnie chodzi o to, by przekierować moc tam, gdzie zostanie ona wykorzystana najbardziej efektywnie.
Na przykład w konfiguracji 5.1 dwa nieużywane moduły wzmacniające można by przeznaczyć do zasilania kolumn głównych w bi-wiringu. Przewidziano też opcję łatwego zastąpienia dowolnego kanału zewnętrznym, mocniejszym wzmacniaczem – nad każdym wyjściem głośnikowym znajduje się także liniowe, a żeby z niego skorzystać, wystarczy wyjąć zworki. Komplet złącz audio uzupełniają dwa monofoniczne wyjścia subwoofera oraz cztery wyjścia cyfrowe: dwa optyczne i dwa koaksjalne. Sygnał wideo można podłączyć do czterech wejść i jednego wyjścia HDMI (eARC). Wszystkie przesyłają 4K/120 Hz, 8K/60 Hz, Dolby Vision, HDR10+, HLG i HDCP 2.3. Wejście Ethernet przeznaczono do obsługi serwisowej przez unikalny adres IP. Tym razem nie połączymy się nim z serwisami streamingowymi, ponieważ McIntosh nie ma wbudowanego odtwarzacza sieciowego. Ma za to… tuner FM i stosowne gniazdo do instalacji anteny. Optymalizacji parametrów pracy urzą- dzenia z uwzględnieniem akustyki pomieszczenia odsłuchowego służy wyjątkowo zaawansowana kalibracja Dirac Live. To prawdopodobnie najlepsze rozwiązanie w branży, działające nie tylko w domenie częstotliwości, ale także czasu. Jako że licencja jest droga, zazwyczaj użytkownik płaci za nią dodatkowo. McIntosh jednak o tym nie wspomina, więc można zakładać, że do MHT300 Dirac Live dołączany jest w standardzie. Za to na pewno znajdziemy tu mikrofon, niezbędny do przeprowadzenia pomiarów charakterystyki pomieszczenia. Wstępne ustawienia MHT300 można przeprowadzić zdalnie, używając komputera, a następnie zapisać wartości w postaci pliku konfiguracyjnego na dysku lub pamięci USB. Nabywca urządzenia może też utworzyć taką kopię dla bezpieczeństwa i wgrać ją, jeżeli eksperymenty z ustawieniami dźwięku zajdą zbyt daleko. Poza komputerem MHT300 obsłużymy dołączonym pilotem albo poprzez system domowej automatyki i protokół RS232. Wzorem innych wzmacniaczy McIntosha, MHT300 został wyposażony w firmowe układy ochronne. Power Guard zabezpiecza głośniki przed przesterowaniem, a Sentry Monitor odłącza wyjście, gdy prąd zbliża się do niebezpiecznego poziomu i resetuje się automatycznie, gdy warunki wracają do normy.
McIntosh MHT300 powinien trafić do sprzedaży w Polsce w kwietniu 2023. Importer ustalił cenę na 44500 zł
Przeczytaj także