Na konferencji online Denon przedstawił dwa modele w pełni bezprzewodowych słuchawek dokanałowych.
Nie byłoby w tym może nic szczególnie interesującego, gdyby nie fakt, że wyposażono je w autorski system kalibracji, uwzględniający pomiar czułości uszu użytkownika. Aktualnie właścicielem Denona jest Masimo – amerykański potentat w branży medycznej. Dla potrzeb badania słuchu u noworodków firma opracowała precyzyjny system pomiarowy, który teraz w wydaniu cywilnym wykorzystała w słuchawkach Denona. Swoje rozwiązanie Masimo nazywa Adaptive Acoustics Technology. Mocno upraszczając, jego działanie można by porównać do autokalibracji systemu kina domowego. Z tą istotną różnicą, że odbywa się na znacznie wyższym poziomie komplikacji i miniaturyzacji, a oprogramowanie musi uwzględniać skomplikowaną budowę i działanie narządu słuchu. W AAT Masimo wykorzystuje opatentowany przez siebie sposób pomiaru otoemisji akustycznej (OAE). Ucho wewnętrzne jest stymulowane sekwencjami sygnałów o rozmaitych częstotliwościach. Odpowiedź kanału słuchowego jest odbierana przez wyjątkowo czuły mikrofon pomiarowy, który następnie przekazuje dane do obróbki autorskim algorytmem. Po przeanalizowaniu odpowiedzi na badanie następuje określenie wrażliwości słuchowej danej osoby na dźwięki o różnej częstotliwości, po czym – przy wsparciu sztucznej inteligencji – powstaje unikalny profil użytkownika, który jest zapisywany w sterującej słuchawkami aplikacji. Charakterystyka dźwięku PerL zostaje zmodyfikowana w taki sposób, aby odpowiadała teoretycznemu układowi odniesienia przyjętemu przez twórców systemu. Po kalibracji docierający do słuchacza dźwięk ma być zrównoważony, klarowny, z prawidłowo poukładaną przestrzenią, przypominającą wrażenia z użytkowania głośników. W aplikacji można zapisać trzy profile słuchowe. Można je przeznaczyć dla kilku osób, ale także zapisać trzy własne, np. zależnie od wykorzystywanych wkładek dousznych czy warunków otoczenia. Denon podkreśla, że optymalną kalibrację należy przeprowadzić w ciszy i bezruchu. Mikrofon jest bowiem tak czuły, że odnotuje wszystkie anomalie, które następnie algorytm wprowadzi do profilu. Wykluczona jest rozmowa, muzyka w tle czy żucie gumy. Im spokojniejszy użytkownik, a wkładki lepiej dobrane do uszu, tym później większa satysfakcja ze słuchania.
W system AAT wyposażone są oba prezentowane modele – PerL i PerL Pro. Oba też są w pełni bezprzewodowymi konstrukcjami dokanałowymi, a różnice dotyczą technicznych detali transmisji i reprodukcji dźwięku. PerL Pro wyposażono w tryb Bluetooth 5.3 z najnowszą technologią aptX Lossless, umożliwiającą bezstratną i stabilną transmisję z parametrami płyty CD. Należy jednak pamiętać, że aby z niej korzystać, nie wystarczą słuchawki; trzeba dysponować kompatybilnym źródłem dźwięku. W momencie pisania tego artykułu na oficjalnej liście firmy Qualcomm znajdowało się zaledwie 47 urządzeń, ale jako że technologia jest nowa, ich liczba powinna systematycznie rosnąć. Wyższą jakość transmisji pomoże docenić trójwarstwowy tytanowy przetwornik o średnicy 10 mm. W zwykłych PerL montuje się jego odpowiednik z innego materiału, a połączenie ze źródłem odbywa się przez Bluetooth 5.0. Nie uwzględniono w nich także systemu Dirac Virtuo, który symuluje wrażenia przestrzenne (immersive sound) z materiału stereo, ani funkcji ProEQ, czyli rozbudowanego korektora częstotliwości. Ponadto układ ANC w PerL Pro działa adaptacyjnie, automatycznie dostosowując poziom tłumienia do głośności otoczenia i szczelności dopasowania słuchawek do uszu. W praktyce sprawdzi się także tryb Multipoint, umożliwiający sparowanie z Pro do trzech urządzeń i płynne przechodzenie między nimi. Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której oglądamy film na telewizorze i w pewnym momencie dzwoni telefon. Odebranie połączenia automatycznie przełączy dźwięk na słuchawki, bez konieczności wyszukiwania smartfonu na liście dostępnych urządzeń. Wysoką jakość rozmów ma gwarantować zastosowanie technologii aptX Voice, współpracującej z sześcioma mikrofonami, w tym dwoma kostnymi. Działają one zależnie od warunków otoczenia.
Kiedy jest cicho, pracują zwykłe mikrofony. Kiedy poziom szumu rośnie, za utrzymanie czystej i wyraźnej rozmowy w większej części odpowiadają kostne. Podstawowe PerL tych funkcji nie mają, a mikrofony są cztery. Oba modele oferują kilkustopniowe podbicie basu oraz transparentny tryb Social Mode, przepuszczający dźwięki otoczenia. PerL Pro wyposażono w mocniejsze akumulatory, wystarczające na 8 godzin pracy. Energia na dodatkowe 24 h jest zgromadzona w etui z funkcją ładowania indukcyjnego. W zwykłych PerL te czasy wynoszą, odpowiednio, 6 i 18 godzin, a prąd w etui można uzupełnić tylko przewodowo. Jeżeli chodzi o estetykę, to droższy model łatwo rozpoznać po chromowanych pierścieniach zdobiących obudowy. Aplikacja sterująca Denon Headphones jest dostępna na iOS i Android. Poza przechowywaniem profilu słuchowego użytkownika umożliwia dostosowanie poziomu adaptacyjnej redukcji hałasu, aktywację trybu przeźroczystego Social Mode i przypisywanie panelom dotykowym na obudowach takich funkcji, jak: odtwarzanie/wstrzymywanie, pomijanie utworów, zmiana głośności i inne. W wyposażeniu znajdują się wkładki silikonowe w rozmiarach: S, M, L i XL oraz dodatkowe końcówki piankowe. W doborze optymalnego wariantu pomagają testy w aplikacji. Denon PerL i PerL Pro są już dostępne w Polsce.
Kosztują 949 zł i 1649 zł.
