27.11.2021
min czytania
Udostępnij
Pierwsze Zeppeliny Bowersa pojawiły się w roku 2007, a inspiracją dla ich opracowania był iPod firmy Apple. Dzisiaj iPodów już rzadko kto używa, dlatego najnowszy model dostosowano do zmieniających się zwyczajów użytkowników i coraz nowocześniejszej technologii transmisji dźwięku. Dla porządku dodajmy, że po drodze B&W wprowadzało jeszcze Zeppelina Air (2011) i Zeppelina Wireless (2015). Aktualna – czwarta – generacja z roku 2021 to po prostu Zeppelin. Ale jego konstrukcja już taka prosta nie jest. Głośnik o charakterystycznym kształcie dawnego statku powietrznego jest układem stereofonicznym, z którym komunikacja odbywa się tylko w trybie bezprzewodowym. Nie przewidziano fizycznych wejść analogowych ani cyfrowych. Przewidziano natomiast możliwość połączenia z serwisami streamingowymi poprzez sieć wi-fi oraz możliwość przesyłania muzyki bezpośrednio z telefonu lub tabletu przy wykorzystaniu protokołów Apple AirPlay 2 oraz Bluetooth aptX Adaptive w trybie 24-bitowym.
Dźwięk reprodukuje pięć głośników rozmieszczonych z przodu i przykrytych elegancką tkaniną, dostępną w wykończeniu jasnoszarym albo czarnym. Za wysokie tony odpowiadają zamontowane skrajnie na bokach Zeppelina dwie 25-mm aluminiowe kopułki Decoupled Double Dome, przeniesione bezpośrednio z serii 600. Ich bardzo cienką i lekką aluminiową membranę otacza nieco grubszy pierścień z tego samego materiału. Rozwiązanie to ma na celu poprawę sztywności powierzchni drgającej i przeciwdziałanie zniekształceniom. Tuż obok zlokalizowano dwa 90-mm przetworniki średniotonowe z plecionymi membranami zawieszonymi na szczątkowych resorach z gąbki, zgodnie z firmową techniką FST. Nie są to membrany Continuum, ale ich pleciona struktura nawiązuje do tamtej konstrukcji. Bliskie sąsiedztwo tweeterów ma poprawiać jakość wrażeń przestrzennych. Za bas odpowiada osadzony centralnie 15-cm woofer, tym razem na resorze, który umożliwia membranie pracę z rozsądnym wychyleniem.
Do zasilania wykorzystano pięć wzmacniaczy – cztery 40-watowe do mniejszych głośniczków i 80-W do woofera. Łączna moc zestawu wynosi 240 W. Pasma rozdziela elektroniczna zwrotnica, a nad prawidłowością pracy układu, komunikacją i łącznością ze wspomnianymi serwisami strumieniowymi oraz przenośnymi urządzeniami czuwa wydajny procesor cyfrowy. Nie przewidziano natomiast automatycznej kalibracji parametrów dźwięku, uwzględniającej akustykę pomieszczenia. B&W zaznacza, że aktualny Zeppelin jest pierwszym kompatybilnym z transmisją hi-res. DAC i platforma obsłużą granicznie 24 bity/96 kHz (sam DAC nawet 192 kHz), choć w praktyce transmisja bezprzewodowa jest realizowana z maksymalną rozdzielczością 24 bitów/48 kHz. To i tak bardzo dużo jak na niewielki głośnik lifestyle’owy. Zeppelin współpracuje z Tidalem, Dezeerem, Quobuzem i Spotify; obsługujeSpotify Connect. B&W deklaruje, że wdroży obsługę Spotify Hi-Fi, kiedy (i o ile) zdecyduje się na nią samo Spotify. Dostosowanie do wymagań serwisu odbędzie się poprzez aktualizację oprogramowania. Poza streamingiem można słuchać radia internetowego i podcastów.
Zeppelin został pomyślany jako głośnik stereo, więc nie będzie możliwości sparowania go z drugim, tak żeby każdy pracował jako jeden kanał stereo. Na 2022 przewidziano natomiast dużą aktualizację, umożliwiającą pracę w bezprzewodowych konfiguracjach multiroom. Zeppeliny będą się komunikować ze sobą, ale także z wyższą serią Formation. Na bazie tych modeli będzie można nagłośnić więcej pomieszczeń w domu, nie ciągnąc przy tym dodatkowych kabli. Sterowanie Zeppelinem będzie się odbywać poprzez firmową aplikację B&W, niewidoczne na pierwszy rzut okaz przyciski na obudowie, a także z wykorzystaniem technologii Amazon Alexa. Nie przewidziano natomiast osobnego pilota. Głośnik można postawić na dołączonej w komplecie podstawce albo zamontować na ścianie, dokupując specjalny wieszak. Oficjalna premiera Zeppelina odbyła się 13 października 2021. Urządzenie trafi do sprzedaży w listopadzie 2021.
W Polsce ma kosztować 3899 zł.
Przeczytaj także