W katalogu B&O pojawił się model Beoplay P2. To najmniejszy głośnik bezprzewodowy duńskiej marki.
Autorką wzornictwa jest Cecilie Manz (1972), uważana za jedną z najlepszych duńskich projektantek przemysłowych. Do wykonania głośnika używa się wysokiej jakości materiałów: anodowanego aluminium i skóry. Na obły kształt, przypominający trochę ziarno albo pestkę, składają się dwie części: góra z anodowanego aluminium oraz miękki i delikatny w dotyku polimerowy spód. Krzywizny obudowy poddano długotrwałej obróbce, aby uzyskać wrażenie, że nie zaniedbano żadnego detalu. Beoplay P2 dobrze wygląda, ale w pierwszej chwili nie wiadomo, jak go obsługiwać. Projektantka nie przewidziała na obudowie żadnych przycisków, chcąc pozostawić czystą, gładką powierzchnię i uzyskać minimalistyczny efekt bez żadnych kompromisów. Postawiła tym samym trudne zadanie przed inżynierami, którzy musieli wymyślić alternatywny system sterowania. Dwukrotne stuknięcie w obudowę czy też potrząśnięcie urządzeniem aktywuje odtwarzanie, pauzę oraz przeskakiwanie do kolejnych ścieżek. Uruchamia także asystenta, zmienia profil dźwięku, a nawet… ustawia budzik. Dźwięk przetwarza 19-mm kopułka z anodowanego aluminium. Do zasilania wykorzystano wzmacniacz o mocy 2 x 15 W, pracujący w klasie D. Całością steruje cyfrowy procesor dźwięku. Beoplay P2 ma wbudowany mikrofon, który pozwala odbierać połączenia telefoniczne w trybie głośnomówiącym. W wyposażeniu standardowym producent dodaje pasek, a za dopłatą oferuje skórzany pokrowiec. Beoplay P2 jest dostępny w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, szarej i niebieskiej. Dystrybutor ustalił cenę na 749 zł.
