HFM

artykulylista3

 

Panasonic SC-PMX5

Panasonic SC-PMX5Kiedy tanie zestawy kina domowego wszystkim się przejadły, koncerny elektroniczne wróciły do sprawdzonych rozwiązań. Miejsce wielokanałowych wynalazków zajmują mikrowieże.

SC-PMX5 niejako automatycznie wskoczył na najwyższą pozycję w katalogu Panasonica. Jego pierwsze zdjęcia sugerowały, że będziemy mieli do czynienia z oddzielnym wzmacniaczem i odtwarzaczem oraz parą zgrabnych monitorów. Nie pasowała jedynie cena. Topowe wieże Yamahy lub Philipsa to wydatek rzędu 3000-4000 zł. Opisywany zestaw kosztuje 1199 zł.

Budowa
Nie jest to ani pomyłka, ani tym bardziej cud. Już po krótkich oględzinach można stwierdzić, że firma opracowała urządzenie wyglądające jak poważny system hi-fi, ale zbudowane jak miniwieża.
Pozioma szpara na froncie jednostki centralnej to jedynie zabieg stylistyczny, choć trzeba przyznać, że aluminiowy panel wygląda dobrze. W metalowej pokrywie wykonano sporo otworów wentylacyjnych, a na szczycie umieszczono gniazdo słuchawkowe i schowane pod plastikową klapką gniazdo dokujące. Z wyposażenia warto wymienić wejście USB do odtwarzania plików z przenośnej pamięci (tylko MP3) i wejście liniowe. W zestawie jest pilot, krótkie kable głośnikowe bez końcówek, kabel zasilający (ósemka) i anteny.
Na zdjęciach trójdrożne monitorki przypominają kolumny Technicsa z dawnych lat, ale nie mają podobnych gabarytów. Nie są też tak dobrze wykonane. Płyty wiórowe pokryto czarną winylową folią imitującą fakturę drewna. Krawędzie z tyłu pomalowano czarną farbą. Basem zajmuje się 14-cm głośnik z membraną kompozytową (polipropylen wzmocniony bambusem i węglem drzewnym). Górę odtwarza 19-mm miękka kopułka wspomagana przez piezoelektryczny supertweeter.
Przewidziano możliwość regulacji tonów niskich i wysokich, a także korektor z kilkoma fabrycznymi ustawieniami i system podbicia basu. Na pochwałę zasługuje zaskakująco kulturalna praca napędu.

Brzmienie
Trudno się po takiej wieży spodziewać brzmienia porównywalnego z audiofilskimi zestawami. Jeżeli zostaniemy przy płaskim ustawieniu korektora, będzie ono szare i zamulone. Wystarczy jednak poświęcić chwilę ustawieniom, aby osiągnąć zadowalający rezultat. Sensacji nie będzie, ale można słuchać bez bólu.
Niewielkie głośniki starają się grać tak, jakby były dwukrotnie większe. Wychodzi im to połowicznie, bo bas pompowany przez umieszczone z tyłu tunele rezonansowe jest podbarwiony i wpada w buczenie. Można z tym jednak walczyć, odsuwając monitory od ścian i wybierając jedno z jaśniejszych ustawień korektora.
SC-PMX5 najlepiej się nadaje do cichego słuchania. Gęsty repertuar także nie jest tym, co Pan Słonik lubi najbardziej. Jeżeli się na niego zdecydujecie, nie sięgajcie zbyt często po ciężką muzykę i koniecznie zadbajcie o staranne ustawienie kolumn.

Reklama

Konkluzja
Firma pokroju Panasonica powinna zagrać odważniej. Przyjrzeć się dorobkowi Technicsa i stworzyć wieżę z prawdziwego zdarzenia. Niech kosztuje trzy razy więcej, ale niech będzie poważną alternatywą dla budżetowych systemów audiofilskich. SC-PMX5 to po prostu przyzwoita miniwieża, ale nic ponadto.

022 hifi 7-8-12 T

Autor: Tomasz Karasiński
Zdjęcia: Mirosław Janus
Źródło: HFiM 7-8/2012

Pobierz ten artykuł jako PDF