HFM

artykulylista3

 

Monitor Audio Radius HD

14-16 05 2012 01Niewiele firm kolumnowych ma ofertę szerszą od Monitor Audio. Niewiele też z równą uwagą traktuje modele flagowe i niedrogie zestawy dla masowego odbiorcy. Serią Radius HD Monitor Audio pokazuje, że jeśli się chce, to można.

W jej skład wchodzą dwa minimonitory, kolumna podłogowa, para subwooferów i aż trzy głośniki centralne, które po ustawieniu w pionie mogą pełnić rolę frontów. Stadko uzupełnia długi głośnik, mieszczący w sobie oba kanały przednie i dialogowy. Zestaw wybrany do recenzji jest tylko jednym z kilkunastu wariantów.

Budowa
Dopisek „HD” w nazwie może wskazywać, że seria Radius została zaprojektowana z myślą o współpracy z płaskimi telewizorami. To właściwy trop. Z jednej strony niewielkie gabaryty głośników nie będą dominować w pokoju; z drugiej decydenci MA nie potraktowali ich po macoszemu.
Z odległości kilku kroków zestaw robi doskonałe wrażenie. Smukłe podłogówki mają dobre proporcje, a obudowy starannie oklejono naturalnymi fornirami. Zresztą Monitor Audio słynie z dobrej stolarki, a seria Radius HD podtrzymuje tę chlubną tradycję.
Wszystkie skrzynie, nawet modeli wolnostojących, wykonano z 13-mm MDF-u. Rekord świata to nie jest, ale dzięki licznym wzmocnieniom udało się osiągnąć zadowalającą sztywność obudów. Wnętrza obficie wytłumiono płatami sztucznej wełny. Smukłe podłogówki posadowiono na grubych cokołach, w które można wkręcić kolce albo gumowe nóżki. Bardzo dobrej jakości złocone terminale umieszczono tuż nad podłogą, zapobiegając tym samym wyłamywaniu ich przez ciężkie kable głośnikowe. Jedyne zastrzeżenie dotyczy ich wąskiego rozstawienia, przez co mogą być trudności z instalacją kabli zakończonych widełkami.
Wszystkie testowane kolumny mają obudowy wentylowane bas-refleksem. W satelitach 90HD jego wylot ulokowano z tyłu. W kolumnie podłogowej są dwa otwory, jeden na przedniej ściance pod głośnikami, drugi z tyłu, 10 cm nad cokołem. W dialogowcu otwory basowe znalazły się z przodu, w sąsiedztwie kopułek wysokotonowych.
We wszystkich opisywanych modelach pracują te same przetworniki. Górę pasma powierzono 25-mm kopułce z aluminiowo-magnezowego stopu pokrytego ceramiką (C-CAM). Jej powierzchnię dodatkowo powleczono warstewką złota. Początkowo złocone tweetery ozdabiały jedynie prestiżowe kolumny Monitor Audio. Z czasem na stałe zagościły we wszystkich, nawet tanich seriach.
Średnie i niskie tony to domena srebrzystych 10-cm głośników z polipropylenowymi membranami natryskiwanymi metalem. Rozwiązanie to nosi nazwę MMP II (Metal Matrix Polymer) i ma łączyć tłumienie wewnętrzne tworzywa sztucznego ze sztywnością aluminium.
Wszystkie kosze wpuszczono we wgłębienia wyfrezowane w przednich ściankach. Na słowa uznania zasługuje też pomysł z maskownicami. Zamiast paskudzić eleganckie fronty czarnymi gniazdami, użyto stalowych siateczek, które zamocowano w szczelinach wokół membran.
Nieco inaczej wygląda to w przypadku głośnika centralnego. Z uwagi na fakt, że niemal całą przednią ściankę wykonano z antyrezonansowego kompozytu ARC, ze względów estetycznych zastosowano jedną owalną maskownicę zakrywającą wszystkie przetworniki wraz z otworami basowymi.

14-16 05 2012 02     14-16 05 2012 03

Ostatnim elementem zestawu jest subwoofer zrobiony z 18-mm płyt MDF, także wykończonych naturalną okleiną. Najniższe tony powierzono 10-calowemu basowcowi z C-CAM-ową membraną, umieszczonemu w dnie obudowy. Skrzynię uniesiono na 4,5-cm nóżkach. Na tablicy rozdzielczej znalazły się tylko gniazda niskopoziomowe i rzadziej używane manipulatory. Potencjometr głośności wraz z przełącznikami trybu pracy kino/muzyka przeniesiono na górną ściankę. Wzmacniacz subwoofera dysponuje mocą 250 W w klasie D, co w domowych warunkach powinno w zupełności wystarczyć.
Na osobny akapit zasługują dodatkowe akcesoria dołączane gratis do zestawu Radius HD. W pudełkach z monitorami 90HD znalazłem porządne, metalowe wieszaki ścienne wraz z niezbędnymi szablonami i instrukcjami. Podobne utensylia dołączono do głośnika centralnego. Niby drobiazg, ale nic tak nie dopieszcza klienta jak myśl, że ktoś dba o niego także po zainkasowaniu gotówki.

Wrażenia odsłuchowe
Radius HD to elegancki zestaw, który oferuje równie eleganckie brzmienie. Po niezbyt drogich systemach AV można się spodziewać pewnej dozy efekciarstwa, tak by mogły pokonać konkurentów w bezpośrednim starciu w salonie RTV, jednak za Radiusami stoi 40 lat audiofilskiej tradycji Monitor Audio.
Ze względu na obecność złotych kopułek spodziewałem się dostrzec sporo detali, ale głośniczki przekroczyły te oczekiwania. W uwerturze opery „Carmen” scena dosłownie eksplodowała wysokimi tonami. Dzwonki, kastaniety, grzechotki i inne przeszkadzajki były doskonale czytelne, a delikatne odgłosy dochodzące z widowni podkreślały realizm spektaklu. Gdy jako następny w odtwarzaczu wylądował paryski koncert Diany Krall, do głosu doszedł rytmiczny, swingujący bas i już wiedziałem, że nawet najbardziej bombastyczny film akcji nie będzie w stanie go zepsuć.
Po zmianie repertuaru na stricte kinowy (i przełączeniu subwoofera z trybu „music” na „cinema”) bas stał się twardszy, bardziej konturowy i ofensywny. Z korzyścią dla akcji rozwijającej się na ekranie, bowiem wszystkie wystrzały i eksplozje miały odpowiedni „ciężar gatunkowy”.
Słowa uznania należą się Radiusowi za budowę sceny. Wprawdzie wąskim kolumienkom łatwiej było zniknąć z pokoju, jednak i bez tego tricku pozorne źródła dźwięku nie miały problemów z oderwaniem się od głośników. Obszerna panorama, zwłaszcza przednia scena, wykraczała kilkadziesiąt centymetrów poza fizyczne ustawienie kolumn, a plany były od siebie wyraźnie oddzielone.
Do tej pory o zestawie Radius HD wyrażałem się w prawie samych superlatywach. Czy było coś, do czego mógłbym się naprawdę przyczepić? Niczego takiego nie znalazłem.

14-16 05 2012 04     14-16 05 2012 05

Konkluzja
Nieczęsto trafiają się równie udane zestawy, łączące walory wizualne z wyśmienitym brzmieniem. Jeśli zdecydujecie się na Radiusy HD, możecie być pewni, że nie grożą Wam żadne wymówki ze strony piękniejszej połowy rodzaju ludzkiego.

14-16 05 2012 T

Autor: Mariusz Zwoliński
Zdjęcia: Mirosław Janus
Źródło: HFiM 5/2012

Pobierz ten artykuł jako PDF