HFM

artykulylista3

 

Audio Physic Step III

51-72 01 2010 AudioPhysicStepIII 01W katalogu Audio Physica znajdziemy obecnie tylko dwie konstrukcje podstawkowe. Step to propozycja dla zwolenników drogich monitorów albo kinomanów, którzy z przodu ustawili już podłogówki w rodzaju Tempo VI i głośnik centralny Celsius.

Jest też o wiele tańsza oferta – Yara II Compact. Step to poważny cios dla domowego budżetu: 6260 zł w standardowym wykończeniu naturalnym fornirem w jednej z czterech wersji (jasny klon, czerń, czereśnia, drewno różane) i 7520 zł za błyszczący lakier (czarny lub biały) albo najbardziej ekskluzywną wersję: heban makassar. Dopłata jest spora, ale w tym ostatnim kolumny wyglądają obrzydliwie luksusowo.

Budowa
Skoro już przy stolarce jesteśmy, trzeba przyznać, że skrzynki Audio Physiców wykonano perfekcyjnie. Przednią ściankę odchylono pod kątem 7 stopni, aby poprawić fazową integrację głośników; boczne – zaokrąglono. Prawie cały tył, również pochylony, zajmuje metalowa płytka z gniazdami, wąskim wylotem tunelu rezonansowego i danymi technicznymi. Umieszczono tu numer seryjny i inicjały pracownika, który dokonał ostatecznej inspekcji produktu.
Może czereśniowa okleina, którą pokryto recenzowane głośniki, nie wygląda szczególnie interesująco (jest ładna, ale niezbyt oryginalna), ale każda powierzchnia jest gładka jak niemiecka autostrada, a krawędzie można oglądać przez lupę. Nie widać tu absolutnie żadnych niedoskonałości.
Po wykręceniu głośników najpierw natkniemy się na duże ilości materiału tłumiącego, przypominającego sprasowaną wełnę mineralną, a kiedy włożymy rękę głębiej, zorientujemy się, że obudowy wzmocniono pionową przegrodą z MDF-u. Większość producentów by się tym nie przejmowała, bo tak małe skrzynki nawet bez kratownic powinny zachować sztywność. Niemcy najwyraźniej doszli do wniosku, że to nie zaszkodzi. W płycie ułożonej równolegle do deski głośnikowej wykonano otwór, w którym widać początek tunelu rezonansowego. Dzięki temu wycięciu przetwornik nisko-średniotonowy może wykorzystywać całą objętość skrzynek.
Do przegrody przymocowano również zwrotnicę. To raczej nietypowe rozwiązanie. Zazwyczaj znajduje się ona przy gniazdach. Na tym polega technika Vibration Control Terminal – metalowa płyta przymocowana do obudowy za pośrednictwem pianki ma zapobiegać przedostawaniu się drgań do filtra.

51-72 01 2010 AudioPhysicStepIII 02

Step został dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Gniazda to pojedyncze terminale WBT, do których nawet widełki przykręca się z przyjemnością. Śruby mocujące głośniki nie wchodzą w MDF, tylko w nagwintowane metalowe tuleje, a między koszami a przednią ścianką umieszczono miękkie podkładki tłumiące. Trzy śrubki pełnią też funkcję kołków, do których przytwierdzamy maskownicę. Dzięki temu przedniej ścianki nie szpecą otwory. Wewnętrzny materiał tłumiący został przycięty do odpowiednich kształtów, a nie wrzucony do skrzynek byle jak. Kable są grube i lutowane do głośników. W pudełku znajdziemy list gratulacyjny, gumowe i filcowe podkładki, które możemy przykleić do dolnych ścianek kolumn oraz... breloczek z poziomnicą. To aż przerażająca niemiecka perfekcja.
Przetworniki są prawdopodobnie takie same, jak w Tempo VI. Niskie i średnie tony odtwarza HHCM (Hyper Holographic Cone Midrange) z membraną o średnicy 11 cm. Niemiłe podbarwienia, kojarzone z metalowymi membranami, ma eliminować technika o nazwie ACD (Active Cone Damping). Kopułka to zmodyfikowana Vifa, wykonana na zamówienie Audio Physica.

51-72 01 2010 AudioPhysicStepIII 04     51-72 01 2010 AudioPhysicStepIII 03

Brzmienie
Step to w zasadzie odcięta górna część Tempo VI, których używam od kilku miesięcy. Byłem przygotowany, że dźwięk będzie identyczny za wyjątkiem basu. I nie pomyliłem się. Szukanie różnic między tymi konstrukcjami w zakresie średnich i wysokich tonów to strata czasu. Otrzymujemy szybkość, dynamikę i rozdzielczość.
Brzmienie jest świeże i napowietrzone. Przez niedobór najniższych tonów może sprawiać wrażenie odchudzonego, ale cóż – jeżeli ktoś chce mieć te wszystkie atrakcje i konkretny bas, musi zainwestować dwa razy tyle.
Taka sama jak w Tempo VI jest również przestrzeń, a trzeba pamiętać, że w dużym stopniu ze względu na nią podłogowy model zakwalifikowaliśmy do hi-endu.
Najważniejsze pytanie brzmi jednak: co z basem? Otóż całkiem nieźle. Spodziewałem się, że w tym zakresie Stepy nie pokażą zupełnie nic; że poczuję się, jakby ktoś wyłączył woofery w modelu podłogowym. Tak się jednak nie stało. Pierwsza dobra wiadomość: bas jest. Druga: konstruktorzy nie starali się wyciągać ze Stepów subwooferowych pomruków. A to oznacza, że niskie tony nie są głębokie, ale kiedy się pojawiają, są zwarte i czytelne.
Jeśli słuchacie tylko akustycznego jazzu i lekkostrawnej wokalistyki, możecie właściwie nie usłyszeć różnicy pomiędzy Stepami a Tempo VI. Loreeny McKennitt słuchało mi się świetnie. Fortepian Włodka Pawlika nie utracił prawie nic ze swojego majestatu, ale kiedy przyszła kolej na ciężki rock i naładowaną basem elektronikę, podłogowe AP pokazały, po co komu duże skrzynie. Stepy w najniższych rejestrach kapitulowały. Pokazywały tylko wycinek przedstawienia. Trudno je za to winić. Ja na pewno nie narzekam, że nie mają basu jak dzwon. Jeśli komuś takiego potrzeba, może dokupić subwoofer albo zdecydować się na podłogówki. Jeżeli nie, to tylko się cieszyć – za 6260 zł dostanie monitory bardzo dobre w każdym innym aspekcie.

Reklama

Konkluzja
Step III to esencja firmowego dźwięku Audio Physika. Trzeba się tylko pogodzić z brakiem najniższych pomruków. Albo wspomóc je subwooferem.

51-72 01 2010 AudioPhysicStepIII T

Autor: Tomasz Karasiński
Źródło: HFiM 01/2010

Pobierz ten artykuł jako PDF