HFM

artykulylista3

 

Wireworld Chroma 7

47-57 01 2014 WireworldChroma7
Drugi z recenzowanych dziś Wireworldów jest od poprzednika droższy o równe 110 złotych. W tej cenie mieści się znacznie lepszy wtyk, odlewany z miedzi, a następnie srebrzony i platerowany 24-karatowym złotem.


Lepsza jest także osłona wtyczki, natomiast wnętrze płaskiej koszulki praktycznie niczym się nie różni.
Podobnie jak pozostałe modele amerykańskiego producenta, Chroma jest bardzo giętka i elastyczna, co zdecydowanie ułatwia podłączanie.


Obraz
Oglądanie filmów przez Chromę to czysta przyjemność. Wszystkie aspekty obrazu uległy istotnej poprawie, ale żaden nie dominował nad pozostałymi. Kolory zyskały na soczystości; powiększyła się paleta odcieni. Zwiększyły się również wyrazistość konturów, gradacja detali i głębia planów. Chroma wydobywa z tła drobiazgi, o których przy zwykłym przewodzie można mieć tylko mgliste pojęcie. Nie robi tego jednak przesadnie. Jeśli kierować się kryteriami przyjętymi w światku stereo, to Wireworld Chroma jest najbardziej audiofilskim z dotychczas opisywanych kabli.
Kontrolne podłączenie go do taniego odtwarzacza z Dalekiego Wschodu zdecydowanie odbiło się na jakości obrazu, co tylko potwierdziło neutralność przewodu. Zamiast ścigać się o miano najdokładniejszego drutu w galaktyce, stara się tylko rzetelnie przekazywać sygnał ze źródła do telewizora. Tylko czy aż?


47-57 01 2014 WireworldChroma7 T

Autor: Mariusz Zwoliński
Źródło: HFM 01/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF