HFM

AKG K 450

40-46 ks2012 AKGK450Czterysta pięćdziesiątki to typowe słuchawki do sprzętu przenośnego, ale już na pierwszy rzut oka widać, że nie kosztują 50 zł.

Wyjmujemy je z twardego pokrowca, w którym oprócz nich umieszczono wszystkie dokumenty i komplet kabli. Przewód wpinamy do lewego nausznika, dzięki czemu w razie splątania będzie można szybciej sobie z nim poradzić. Słuchawki prezentują się elegancko. Większość elementów wykonano z tworzywa, ale nie można narzekać na jego jakość.

Końcówki pałąka składają się do środka, a muszle dają się złożyć na płasko, dzięki czemu nawet bez pokrowca można przenosić słuchawki w plecaku, nie obawiając się przypadkowego uszkodzenia. Same nauszniki mają konstrukcję, której prywatnie nie lubię – niewielkie muszle z dość grubymi poduchami wyglądającymi jak miniaturowe wersje amerykańskich pączków (tych, którymi podobno zajadają się policjanci). Tutaj jednak owe poduszki są miękkie, więc słuchawki wygodnie leżą na głowie i dobrze izolują nas od hałasu z zewnątrz.
Zakres regulacji pałąka mógłby być większy. Oba przewody zakończono małym jackiem, ale w opakowaniu znajdziemy przejściówkę na duży.

Brzmienie
Brzmieniowo K 450 ani nie zachwycają, ani nie rozczarowują. Ich najlepszym elementem jest głęboki i kontrolowany bas. Słabszym – spłaszczony przełom średnicy i góry. Na pewno nikt by się nie obraził, gdyby dźwięk był bardziej barwny i wykończony na górze odrobiną blasku. Z drugiej strony, nie można postawić tym słuchawkom słabych ocen, bo we wszystkich pozostałych aspektach prezentują co najmniej dobry poziom.

Jest energia, dynamika i zacna przestrzeń.

 

40-46 ks2012 AKGK450 T

Źródło: Słuchawki - Katalog testów 2013

Pobierz ten artykuł jako PDF

Reklama