HFM

Fear Factory - Genexus

cd092015 04

Nuclear Blast 2015

Muzyka: k4
Realizacja: k4

„Jak brzmi nowy album Fear Factory?” – to pytanie w rozmowach pojawia się najczęściej jako żart. Zespół znalazł sobie formułę, którą co kilka lat wkłada w nowe opakowanie i ani myśli jej zmieniać. Powoli to zaczyna być męczące. Piosenki podążają utartym schematem: ciężka zwrotka – melodyjny refren. Większych innowacji brak. Na mocniejszych fragmentach riffy nie są szczególnie interesujące i zbyt często ograniczają się do zapętlenia banalnego motywu. Perkusja w tym czasie podą- ża za rytmem gitar, nie wnosząc wiele do kompozycji. Tu i ówdzie można znaleźć wstawki elektroniczne, lecz pojawiają się zbyt rzadko, bądź są wycofane na dalszy plan, przez co nie przycią- gają uwagi. Największym problemem melodyjnych refrenów są wokale Burtona Bella. O ile do krzyku wokalisty nie moż- na zgłosić zastrzeżeń, to jego śpiew do najpiękniejszych nie należy. To, w czym ogranicza go niewielka skala, stara się nadrobić natężeniem dźwięku. Trzeba jednak przyznać, że muzykom udało się przemycić kilka ciekawych melodii, solidnych riffów oraz interesujących elektronicznych motywów. „Genexus” nie jest zatem złym albumem i zapisuje się w pamięci lepiej niż kilka poprzednich wydawnictw zespołu.

Karol Wunsch
Źródło: HFiM 09/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF