HFM

Joe Bonamassa - Different Shades of Blue

image 142

Polydor Ltd. 2014

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Ten to ma power! Prawie nie schodzi ze sceny. Jego koncertowych płyt jest w sklepach bez liku. Również w studiach bywa częstym gościem. Wydał 15 albumów w ciągu 13 lat. Występuje w roli solisty, ale współpracuje również z innymi gwiazdami. Niedawno z Beth Hart, a wcześniej z grupą Black Country Communion. Jest wirtuozem gitary, słusznie uznawanym za jednego z najlepszych instrumentalistów bluesowych młodego pokolenia. No, może nie aż tak młodego, bo niedawno skończył 37 lat, ale w porównaniu z weteranami tego stylu, takimi jak B.B. King czy Eric Clapton, to rzeczywiście niewiele. Płyta „Different Shades of Blue” zawiera materiał premierowy i, trzeba przyznać, bardzo udany. Co rusz dzieje się coś ciekawego. Od nawiązującego do Hendriksa wstępu „Hey Baby (New Rising Sun)”, po zamykającą krążek balladę „So, What Would I Do”, ozdobioną organami i sekcją smyczkową. Pomiędzy nimi też nie brakuje atrakcji. W „Love Ain’t A Love Song” mocy dodaje energiczna sekcja dęta. Ona też kołysze w „Trouble Town”. Z kolei w „Never Give All Your Heart” od samego początku słychać fenomenalną gitarę bohatera płyty. Inni mistrzowie tego instrumentu mogą mu tylko pozazdrościć. Podobne wysokiego lotu solówki cieszą uszy i w innych nagraniach. Wisienką na torcie jest wokal Bonamassy – rzadziej chwalony, choć świetny i pasujący do wykonywanej muzyki.

Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 02/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF