HFM

Spendor SP 7/1

spendor sp71
W rozgłośniach radiowych i studiach nagraniowych firm fonograficznych Spendor cieszy się opinią producenta solidnego, oferującego dźwiękowcom doskonałe narzędzia pracy.

Pomimo profesjonalnego rodowodu, firma proponuje też kilka modeli na rynek audiofilski — dla wymagających melomanów o bezkompromisowym podejściu do naturalności brzmienia i w ogóle — jakości produktu.

 
Dotychczasowe konstrukcje Spendora cechował jeden punkt wspólny — były to monitory przeznaczone do pracy na standzie. Srebrny jubileusz firmy zaowocował jednak dwoma podłogowymi kolumnami, opracowanymi właśnie na tę okazję. SP 9/1 — to konstrukcja trzydrożna, o bardzo pokaźnych rozmiarach. Opisywany SP 7/1 to też kolumna bardzo duża i ciężka. Jej obudowa — to studium „stolarki precyzyjnej".

Grube, lite deski połączono ze sobą niewidocznymi spojeniami —całość sprawia wrażenie jednolitej bryły. Przednia ścianka odchylona jest pod niewielkim kątem do góry i ma kształt trapezu. Zamontowano w niej dwa znakomite głośniki: 200 mm basowy z polipropylenową membraną (cewka ma średnicę 40 mm) własnej konstrukcji oraz 19 mm miękką kopułkę D 2010 firmy Scanspeak. Pasmo przenoszenia dzieli zwrotnica, złożona ze starannie dobranych, wysokiej jakości komponentów, w punkcie 3 kHz. Tunel bassretiexu wyprowadzono do przodu, co sprawia że kolumny nie przysparzają wielkich trudności w ustawieniu (chociaż ich przenoszenie — to dosyć ciężka, fizyczna praca) — ale znacznie lepiej sprawują się, gdy zachowamy rozsądne odległości od tylnej i bocznych ścian (zalecamy minimum 50 cm). Skuteczność kolumn zapewnia poprawną pracę z większością wzmacniaczy. lecz podłączenie byle czego do SP 7/l kończy się niezbyt szczęśliwie. Zespoły te po prostu zasługują  na dobry wzmacniacz i — wymagają starannego jego dobrania, bowiem rewanżują się dźwiękiem adekwatnym do poziomu reszty toru. Gniazda podłączeniowe — to oczywiście złocone, podwójne zaciski, takie jakich możemy wymagać płacąc sumę, za którą można kupić lekko przechodzony cud motoryzacji PRL — „malucha". Do drewnianej skrzyni kolumn, wykonanej z drogich gatunków drewna przymocowano ciężką, ceramiczną (nietłukącą się w większym stopniu niż osławione duraleksowe naczynia, rozsypane w sklepie przez eleganckiego i gapowatego pana z reklamy telewizyjnej) podstawę opatrzono w cztery solidne wkręcane kolce. W porównaniu z kolumnami Morduant Short i IQ — SP 7/l — to zespoły dla tradycjonalistów — swym wyglądem nasuwające skojarzenia z elegancką, ale i ciężką powagą Imperium Brytyjskiego w szczycie świetności.
 
W porównaniu z dwoma opisywanymi zespołami — Spendory zaprezentowały jakość brzmienia absolutnie dla nich niedostępną. Płacąc sumę ponad 8000 zł należy wymagać bardzo dużo, przynajmniej tyle — ile oferuje nam SP 7/1, a oferuje naprawdę dużo. Gdy podłączymy do nich dobry wzmacniacz tranzystorowy lub lampowy i zadbamy o klasę źródła dźwięku i kabli usłyszymy dźwięk swobodny i audiofilski w pełnym tego słowa znaczeniu, ocierający się o „powiew horrendalnie drogiego highendu". Wyrównanie rejestrów jest perfekcyjne — mamy do czynienia z niepodzielnym, szeroko rozciągniętym pasmem prezentowanym z finezją i kulturą. Neutralność dźwięku jest wzorcowa — skrzypce brzmią jak skrzypce, fortepian jak fortepian, a głosy ludzkie przybliżają się do autentycznych wrażeń.

Oczywiście —nawet cena 8200 zł wymusza kompromisy — objawiają się one w postaci niewielkich wygładzeń, o których charakterze w przeważającej części decyduje wzmacniacz. Orkiestra symfoniczna na SP 7/1 brzmi z rozmachem, dynamiką i oddechem. Brak tutaj ograniczeń — dźwięk w najbardziej „zagęszczonych" fakturalnie fragmentach pozostaje szczegółowy, przejrzysty i dokładny. Przestrzeń generowana przez SP 7/1 jest trójwymiarowa i obszerna, perfekcyjnie zorganizowana i wypełniona. W muzyce rozrywkowej wrażenie robi głęboki potężny i nadążający za rytmem bas. Średnica jest wzorcowa, wysokie tony charakteryzuje momentami lekkie wyłagodzenie — lecz nigdy stłumienie i zaciemnienie. Spendor SP 7/1 — to kolumny wyznaczające w swej klasie cenowej wzorzec godny naśladownictwa. Trudno jest doprawdy wytknąć im jakiekolwiek braki. Jedynymi cechami osłabiającymi entuzjazm jest wysoka cena (jeśli ktoś ktoś chce mieć kolumny z klasą — to warto zapłacić) i wysokie wymagania wobec towarzyszących urządzeń. 
 



 

retrohfm0427 02

 



Żródło foto : internet
Źródło: Hi-Fi i muzyka 01/1996

Pobierz ten artykuł jako PDF