HFM

Kudos Cardea C1

aquos042015 04
Kudos C1 otwiera serię Cardea. Dwudrożny, z wyglądu do bólu klasyczny brytyjski monitor ma ambicję powalczyć ze stereotypem zachowawczego i mało angażującego brzmienia.



Podłogówki Kudos X2 („HFiM 12/2014”) zaskoczyły mnie żywiołowością, choć niewielkie gabaryty ograniczały ich możliwości dynamiczne i predysponowały do ustawienia w mniejszych niż moje pomieszczeniach. Po Cardeach C1 spodziewałem się więcej. Tym bardziej, że w ubiegłym roku przesłuchałem kilka tańszych modeli brytyjskich monitorów i przypomniałem sobie potencjał drzemiący w dość prostych, kompaktowych konstrukcjach.


Budowa
W przypadku C1 „prosty” nie oznacza „prostacki”. Co prawda, modyfikowaną kopułkę Seas Crescendo znajdziecie dopiero w modelach C10 i Super 10, ale ta zastosowana w C1 opiera się na modelu Exel i może się pochwalić bardzo dobrą charakterystyką dyspersji oraz wyrównaną odpowiedzią impulsową. Za dużym układem magnetycznym umieszczono żebrowaną puszkę, która pełni rolę komory tweetera.
Tony średnie i bas przetwarza 18-cm głośnik z odlewanym aluminiowym koszem, membraną z powlekanej celulozy i gumowym zawieszeniem. Jego magnes ma średnicę około 12 cm, tak jak membrana. To również konstrukcja Seasa, modyfikowana na potrzeby Kudosa. Mimo że wygląda podobnie do przetworników montowanych w podłogówkach, to jej parametry dostosowano do pracy w obudowach o mniejszych objętościach.


aquos042015 01
Przetworniki
to zmodyfikowane Seasy.



Zgodnie z firmową filozofią projekt zestawu ma być możliwie najprostszy. Stąd głośniki „szyte” na miarę, o gładkich charakterystykach, łączy zwrotnica niskiego rzędu, złożona z komponentów wysokiej jakości. Dwie cewki powietrzne, kondensator Clarity Cap oraz oporniki połączono punkt do punktu i zamocowano na dużej płytce z MDF-u, wspólnie ze wspaniałymi, pewnie trzymającymi końcówki przewodów, pojedynczymi zaciskami głośnikowymi Michella. Płytka, polakierowana od zewnątrz, z naniesioną nazwą modelu i numerem seryjnym, została dokręcona do tylnej ścianki. Powyżej niej znajduje się wyprofilowany wylot plastikowego bas-refleksu. Poza tym bryła obudowy to prostopadłościan z grubego MDF-u, z wewnętrznymi wzmocnieniami, pokryty naturalnym fornirem. Jego struktura drewna nadaje Cardeom szlachetny wygląd. C1 są dostępne w kilku wariantach wykończenia – prezentowanym na zdjęciach różanym oraz orzechowym, wiśniowym i klonowym. Na kartonie znajduje się jeszcze pozycja „Special”, prawdopodobnie oznaczająca możliwość wykończenia według indywidualnego zamówienia.


aquos042015 02
Kudos Cardea C1.


W klasyczne proporcje przedniej ścianki wpisują się przetworniki. Maskownicę o zaokrąglonej dolnej krawędzi rozpięto na wyciętej płycie MDF-u. Dzięki mocowaniu przy pomocy magnesów frontu nie szpecą gniazda. To dobra wiadomość, bo doświadczenia odsłuchowe wskazują, że C1 wyraźnie lepiej brzmią bez maskownic.

Konfiguracja
Zanim przejdę do części laryngologicznej, wspomnę, że Kudosy należy umieścić na solidnych i ciężkich podstawkach. W teście korzystałem ze stendów Femi Maxx.
Jako źródła pracowały odtwarzacz Audio Research CD7, odtwarzacz strumieniowy Denon DNP-720AE oraz gramofon Fonica Daniel G-1100fs z wkładką Denon DL-160. Przedwzmacniacz McIntosh C-48 pełnił także rolę gramofonowego stopnia korekcyjnego oraz przetwornika c/a dla plików. Elektronikę uzupełniała końcówka mocy McIntosh MC-252.
Przy odsłuchach korzystałem z przewodów Fadel Coherence One (listwa Hotline, zasilające, interkonekty RCA oraz przewody głośnikowe), Fadel Aerolitz (XLR) oraz QED Reference (Toslink). Urządzenia stały na stolikach standard STO i SSP, w pomieszczeniu o powierzchni około 36 m?, zaadaptowanym akustycznie.

Wrażenia odsłuchowe
Brzmienie monitorów charakteryzuje bogactwo dynamiczne. Cardee mieszczą w sobie mnóstwo muzyki. Co więcej, oddają ją z energią i zaangażowaniem. Potrafią zagrać dźwiękiem różnorodnym i nasyconym, a przy tym szybkim i przejrzystym. Jak na monitory przystało, wszystko odbywa się we wzorowej stereofonii. Dźwięki swobodnie wybiegają na spotkanie słuchacza.
Napędzane 250-watową końcówką McIntosha Kudosy emanują dynamiką i energią, niczym małe wulkany. I co się rzadko w takich sytuacja zdarza – nigdy nie męczą. Zestawienia ze znacznie słabszą integrą potwierdzają, że monitory są łatwe do wysterowania i bez problemu zagrają także z lampą.


aquos042015 03
Zaciski Michell Engineering.



Barwa C1 jest minimalnie rozjaśniona, wnosząc do muzyki ożywczy element. Brzmienie nie traci jednak naturalnego charakteru, co słychać szczególnie w partiach wokalnych oraz nagraniach instrumentów akustycznych. Im lepsza realizacja, tym większe Kudosy zrobią wrażenie. Z drugiej strony trzeba uprzedzić, że nie będą się patyczkować ze słabymi płytami i bez mrugnięcia obnażą ich niedostatki. Cóż, te kolumny organicznie nie znoszą plastiku i dobrze różnicują nagrania.
Kopułka i stożek Seasa, spięte prostą zwrotnicą, tworzą zgrany duet. W tej cenie można już oczekiwać bezbłędnej spójności brzmienia, chociaż nie zawsze się ją otrzymuje. Kudosy spisują się w tym względzie znakomicie. Całe przetwarzane pasmo wydaje się idealnie zgrane i jednakowo żywo zagrane. Uwierzyłem w ten dźwięk.

Tym bardziej, że C1 zaskakująco dobrze rozprawiły się ze zwyczajową zgryzotą monitorów, czyli basem. Ten wypadł doprawdy nadzwyczaj dobrze. Uniknął pułapki sztucznego podbicia i mistyfikatorskiego pompowania brzmienia. Był bardzo dobrze rozciągnięty i bez słyszalnego podbarwienia bas-refleksem. Może nie zatrzęsie ścianami, ale bez problemu odczujecie jego napór na klatce piersiowej. Recenzencka proporcja „struny – pudło rezonansowe” w trakcie odsłuchu kontrabasu solo wypadła dokładnie tak, jak chciałem. Dźwięk był doskonale czytelny, bez dudnienia; szybki i natychmiastowy, bardzo akustyczny, a przy tym z odczuwalną masą. A to już poważne granie.
Co istotne, C1 potrafią bez problemów zagrać głośno i wypełnić dźwiękiem pomieszczenie. Nie udało mi się przyłapać ich na kompresji ani doprowadzić do zadyszki. Mimo że poziomy głośności zagrażały relacjom sąsiedzkim, to dźwięk pozostawał uporządkowany i czytelny w każdym zakresie. Zróżnicowanie i brak sklejania dźwięków zapewniały wysoki komfort głośnego odsłuchu i umożliwiały prowadzenie przy tym rozmów. Wynikało z nich, że Kudosy podobały się nie tylko mnie. Test trwał około czterech tygodni. Był to okres świąteczny i urlopowy, ale dzięki Cardeom C1 stał się także wydarzeniem muzycznym.


aquos042015 05
Tylna ścianka.



Nakręcony możliwościami C1 udałem się do salonu dystrybutora i porównałem brzmienie wolnostojącego modelu C20 (nasze Wyróżnienie Roku 2015, test: 4/2014) z kilkoma konstrukcjami konkurencji. Nie można powiedzieć, że te drugie były słabe – były dobre, niekiedy nawet bardzo dobre. Jednak to właśnie Kudosy okazały się najbardziej niesfałszowane i wywoływały największą radość ze słuchania. Recepta się sprawdziła.

Konkluzja
Kudos potrafi zrobić świetne monitory. Oj potrafi.

 

 

cardea o



Paweł Gołębiewski
Źródło: HFM 04/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF