Monitor Audio Silver RX 8

29-49 05 2010 monitorAudioRX6 01„Ósemki” to najwyższy model w serii Silver RX. Przeznaczono je dla osób, którym bas RX 6 wyda się za mały albo ich pokój za duży.

Jeżeli o mnie chodzi, wolałbym widzieć w swoim mieszkaniu „szóstki”, ze względu na zgrabniejsze proporcje. RX 8 są naprawdę duże. Przednie ścianki mają taką samą szerokość, ale głębokość skrzyń to inna bajka. Są także trudniejsze w ustawieniu, bo wymagają większej odległości od tylnej ściany. Konstrukcja jest jednak skierowana do osób dysponujących sporymi pomieszczeniami. W 30 m2 basu na pewno nie będzie zbyt dużo, a jeżeli już, to zawsze można skorzystać z zatyczek do bas-refleksów, dołączonych w komplecie. W systemach kina domowego w ogóle nie należy się zastanawiać nad tym problemem, bo za reprodukcję niskich tonów w głównej mierze będzie odpowiadał subwoofer z 12-calową membraną.


Linię uzupełnia dwudrożny głośnik centralny. Jako efektowe możemy zastosować „jedynki” albo „dwójki”. Tak będzie „na bogato”, chociaż osobiście uważam, że stawianie z tyłu monitorów tej klasy po prostu im uwłacza. Miałem okazję posłuchać RX 2 i życzę wielu osobom, aby mogły zbudować na nich zestaw stereo. Do wyboru mamy także dedykowane jednostki efektowe RX-FX, chociaż w imię zasady, że nie ma rzeczy za dobrych, można pominąć powyższe uwagi i wyposażyć się w stendowe skrzynki.

Budowa
RX 8 od tańszych podłogówek odróżnia obecność trzeciej białej membrany. Reprodukcję niskich tonów powierzono dwóm głośnikom. Konstrukcja jest trójdrożna, więc częstotliwości podziału pasma ustalono inaczej. W RX 6 basowiec pracował od 700 Hz w dół. W „ósemkach” dwa stożki mają łatwiejsze zadanie, bo działają do 300 Hz. Średniotonowy wypełnia zakres do 2,2 kHz i ma krótszy skok niż w „szóstkach”. Znacznie mniej się wysila, więc teoretycznie możemy spodziewać się lepszej średnicy. Praktycznie doświadczenia z monitorami wskazują na coś innego.
Złoconą kopułkę wyposażono w potężny magnes, zamknięty w puszcze tłumiącej, która obniża częstotliwość rezonansową i pełni rolę ekranu magnetycznego.

29-49 05 2010 monitorAudioRX6 05

Producent podkreśla szerokie pasmo przenoszenia głośnika wysokotonowego – do 35 kHz. Membrany niskoi średniotonowca mają, znane z innych modeli MA, wgłębienia. Na takich samych przetwornikach zbudowano większość modeli Silver RX. W stosunku do poprzednich rozwiązań zmieniono także kosze. Teraz mają bardziej ażurową konstrukcję, zapewniającą swobodniejszy przepływ powietrza.
Monitor Audio odróżniają się od konkurencji brakiem śrub na ściance przedniej. Efekt uzyskano przez zastosowanie metalowych prętów przytwierdzonych do magnesów i dokręcanych z tyłu. Bonusem jest usztywnienie skrzyń, chociaż myślę, że to akurat było dobrodziejstwem inwentarza, a nie zamierzonym celem.
Na uwagę zasługuje jakość wykończenia. Podczas testu był u mnie akurat stolarz – montował szafki na płyty. Przyjrzał się skrzynkom z bliska i powiedział: „Niemożliwe, pokryli całe pudło jednym płatem forniru?”. Za chwilę jednak dodał: „No, nie. Widzę łączenia, ale bardzo sprytne i tak dokładne, że nikt się nie zorientuje”.
RX 8 są trudniejszym obciążeniem dla wzmacniacza niż „szóstki”. Potrzebują więcej mocy i mają niższą impedancję znamionową.

29-49 05 2010 monitorAudioRX6 02     29-49 05 2010 monitorAudioRX6 03     29-49 05 2010 monitorAudioRX6 04

Wrażenia odsłuchowe
Napisałem wcześniej, że kierując się wyglądem, wybrałbym mniejsze RX 6. Jednak już w pierwszych minutach słuchania poczułem, że miałbym poważny dylemat. Bo „ósemki” grają lepiej. Spodziewałem się tego samego charakteru z dodatkiem większego basu i bardziej realistycznej dynamiki. I nie zawiodłem się. W symfonice różnica była dyskretna, ale pod każdym względem na plus. Kontrabasy nabrały głębi, uderzenia w membrany kotła i bębna wielkiego – bliskości i mocy. Podstawa harmoniczna się obniżyła, poszerzając odczuwalne pasmo przenoszenia. Dźwięk stał się większy, pełniejszy i bliższy temu na żywo.
W jazzowych realizacjach stopa wyszła naprzód i dostała zastrzyk namacalnej energii. Jak nietrudno przewidzieć, poprawiła się także dynamika. I to zarówno odbierana jako zdolność nagłośnienia pomieszczeń, jak i ukryta w drobnych kontrastach.
Porównując RX 6 z RX 8, możemy użyć analogii z samochodem z różnymi silnikami. Jeżeli ten tańszy ma 200 koni mechanicznych i w zupełności nam to wystarcza, to dysponując dodatkową setką poczujemy, że pojazd zaczyna się zachowywać zupełnie inaczej, a już reakcja na naciśnięcie pedału gazu to dwie odmienne estetyki. Problem w tym, że w przypadku „ósemek” dostajemy także lepsze wyposażenie i wygodę podróżowania.
Większe Monitor Audio brzmią niby tak samo. „Niby”, ponieważ jeżeli przyjrzymy się fakturze nagrań, łatwiej rozróżnimy poszczególne grupy instrumentalne i znajdziemy dodatkową porcję szczegółów.
Wysokie tony zyskują więcej blasku. Średnica – mimo podobnego do RX 6 ocieplenia – także jest wyraźniejsza. Jeżeli miałbym uznać, że MA dodają muzyce własnego charakteru, to droższy model czyni to dyskretniej. Jest bliżej prawdy o realizacjach, a pozostaje równie przyjazny słuchaczowi. Także stereofonia od razu wydaje się bliższa wyobrażeniom o faktycznych rozmiarach studia. Na scenie panuje porządek, a szczegóły i wybrzmienia są precyzyjnie dozowane.
Jeżeli macie jeszcze wątpliwości, które skrzynki wybrać, posłuchajcie koncertowych albumów z mocniejszym rockiem albo napakowanego decybelami jazzu. Tempo, drive i intensywność ataku to chyba najistotniejsze różnice i jednocześnie coś, co wywołuje szeroki uśmiech na twarzy.

Reklama

Konkluzja
Są sytuacje, w których 1200 zł jest barierą nie do pokonania. Wtedy można się cieszyć licznymi zaletami „szóstek”. Poza tym nie znajduję uzasadnienia dla ich wyboru w bezpośrednim starciu. Wyższe Silvery są pod każdym względem lepsze, a radości słuchania nie da się przeliczyć na punkty w tabelce.

29-49 05 2010 monitorAudioRX6 T

Autor: Maciej Stryjecki
Źródło: HFiM 05/2010

Pobierz ten artykuł jako PDF