Astrud Gilberto The Best Of Astrud Gilberto . Pierwsze japońskie wydanie Verve Japan w znakomitym stanie. Kat No. MV-2001.
Piękne wydanie z kolorowym bookletem. Referencyjne brzmienie Verve Records Japan. Aukcja allegro od 1 złotówki bez ceny minimalnej.
Getz/Gilberto Stan Getz/Joao Gilberto. Znakomite wydanie Verve Panoramic True High Fidelity w idealnym stanie. Legendarna płyta. Audiofilska jakość nagrania. MGM Verve Germany. Kat. no. 2304 071. Aukcja allegro od 1 złotówki bez ceny minimalnej.
Wystawiłem na sprzedaż również inne płyty winylowe.
Link do aukcji: allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=9634947

Wlod, chopie! Już kilka razy obserwowałem Twoje aukcje (kiedyś nawet nieśmiało licytowałem) ale powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem!
Gratuluję i "trochę" nawet zazdroszczę Twojej kolekcji płyt.
Tyyyyyyyyyyyle! -> moglibyśmy posłuchać razem, wspólnie, gdybym miał gramofon....
Fajna muzyka, wielu wspólnych z moimi ulubionymi artystami.
Szacun chopie!!!

Dzięki. To miłe. Faktycznie brak gramofonu...to jest przeszkoda w słuchaniu winyli. Cieszę się że te klimaty są lubiane nie tylko przeze mnie. Dla mnie właśnie te tłoczenia np.Astrud Gilberto i Glilberto/Getz to jedne z najciekawszych produkcji, które ukazały się na winylu, do tego fenomenalna jakość realizacji. Świetnie się tego słucha z winyli. Tak na marginesie Emboy szkoda, że nie licytujesz. Widzę, że zainteresowanie tymi płytami jest żadne a ja mam po prostu te tytuły podwójne, w życiu bym się tych płyt nie pozbył gdybym miał tylko jeden egzemplarz. Często obserwuję zagraniczne aukcje tych tytułów i tam osiągają astronomiczne ceny, po prostu u nas się tego nie słucha, dziwne. Jak planujesz, kiedyś przejść na gramofon to nieśmiało zachęcam do licytacji bo tłoczenia jak sam zauważyłeś zacne. Dzięki za wpis.

Wlod, daj proszę znać na PW, czego ewentualnie chcesz się pozbyć z kolekcji/dorobku JMJarre'a. Kiedyś chyba wystawiałeś Oxygene i koncerty w Chinach, a może Zoolook - masz jeszcze?
Niestety nie mam gramofonu i miał ... chyba nigdy nie będę. Ale mam za to frienda z gramofonem i mógłbym skonfrontować na własne ucho opowieści winylowców