W POlin nie moze byc tak jak w Niemczech poniewaz Polacy to tylko tułów i członki w/g pewnej jak widac wcielanej mocno w zycie teorii = > glowa jest juz "zagraniczna" Polska I Polacy to tylko wół roboczy , tania siła pociagowa i narzedzie do gierek na politycznej I ekonomicznej scenie...

Pielgrzym napisał: Jeśli ktoś ma wątpliwości, co zrobił p.Balcerowicz, czyim jest uczniem i co reprezentuje, to polecam taki filmik:

Nie bronię Balcerowicza, ale ta laska jest po prostu głupia, a jej "teoria" przypomina raczej chaotyczny zlepek nagłówków z jakiegoś New York Timesa, czy innego biuletynu rewolucyjnego
Za filmik dziękuję - obejrzałem do końca. Dobrze pokazuje lewicową "logikę" wywodu, zestawianie wolności gospodarczej z faszyzmem, kapitalizmu z oligarchią i tradycyjne u czerwonych straszenie "kułakiem", a faszysta Milton Friedman nie miał racji, bo Pinochet ciemiężył swój lud.

raczer - nie nazwałbym bym jej "głupią" i z tym się nie zgodzę. Inna sprawa, że ja na takie filmy patrzę przez pryzmat pozyskiwania faktów, nie wchodząc w narzucaną retorykę. Jeśli zastosuję się taki filtr, to takie filmy staja się cennym źródłem wiedzy. Nie zakwestionujesz chyba faktu, że amerykanie wpierdzielają się wszędzie, gdzie zachodzi potrzeba szerzenia demokracji (patrz - znajdują się cenne złoża surowców) i traktują wielką część świata jako swoje kolonie i jako koło zamachowe przemysłu zbrojeniowego (oczywiście nie tylko amerykanie tak postępują). Jeśli założy się taki filtr, to bardzo wartościowe okazują się takie filmy jak "Fahrenheit 9. 11", lub takie:


a zwłaszcza ten:


Patrick - od dłuższego czasu nabieram sporego przekonania, że właśnie taki jest właśnie plan, choć oczywiście to tylko teoria spiskowa. Może dlatego mam ogromną uciechę widząc jęk i skowyt odchodzącego establishmentu, na gwałtowne cięcia obecnej ekipy. Mam cichą nadzieję, że choć trochę porządku zrobią o ile oczywiście nie zostaną zastopowani przez ludzi z cienia, którzy przecież nie istnieją. Gdyby tak jeszcze udało się (mało realne marzenie) przywrócić ustawę Wilczka: "co nie jest zabronione, jest dozwolone"
to byłoby dobrze i gospodarka przełączyłaby się na tryb "turbo". No ale na to nie pozwolą ci, których nie ma, a w każdym razie nie decydują o naszym zaścianku.

pozdrawiam

Pielgrzym napisał: Cieszę się z każdej takiej informacji i z każdej polskiej (tzn. z polskim kapitałem) firmy, która się rozwija. Aczkolwiek, chyba sam przyznasz, że śruby i inne łączniki, to raczej nie jest gałąź strategicznego przemysłu. Raczej można wrzucić to do worka podwykonawstwa (bardzo ogólnie rozumianego). Raczej Europy i Świata nie zachwycimy produkcja śrubek. Zapytam inaczej: kto wyprodukował surowiec, z którego powstają te śruby?

I trochę masz rację i trochę nie - bez śrub nie ma budownictwa, zwłaszcza przemysłowego (np. wszelkie rurociągi, konstrukcje stalowe) i lądowego (mosty), nie ma autostrad (barierki, ekrany), nie ma motoryzacji (nie wszystko da się zgrzać i posklejać), nie ma jakichkolwiek maszyn (rolniczych, robotów, obrabiarek) , nie ma instalacji energetycznych (słupy i maszty są skręcane) i mnóstwa innych rzeczy.

Pisma branżowe od kilku lat pokazują ciągły znaczący wzrost wartości sprzedaży (również za granicę) na polskim rynku wyrobów śrubowych. Tonażowo to zdecydowanie mniej niż produkcja profili, blachy czy odlewów ale bez tego drobnego elementu niewiele z tych profili i blachy można zrobić, więc gałąź niby mniejsza ale kluczowa.

Faktem jest natomiast, że Chiny mogły by zalać polski rynek, na szczęście część wyrobów jesteśmy w stanie produkować w tych samych cenach, a na resztę mamy wystarczająco wysokie cło antydumpingowe, którego unia nie zniesie bo zamordowała by przede wszystkim niemiecki rynek producentów z którego sporo kupujemy po to by te wyroby wróciły do, często równeiż do nich) wmontowane w urządzenia które sprzedajemy w całej europie. Co do polskich ogólnoświatowych koncernów to oczywiście, że takich nie będzie bo niby kiedy miały czas na powstanie i ekspansję - 20 lat to niewiele w porównaniu z firmami które swoją pozycję budowały przez ostatnie 50, 70 czy 100 lat. Ale już po tych 20 latach jest się czym pochwalić - przemysł kosmetyczny, grupa Maspex, Fakro, Solaris, Pesa i Newag - a, że nie są to huty i kopalnie - a kto powiedział, że muszą to być przedsiębiorstwa o profilu rodem z XIX wieku. Stal czy surowce można bez problemu kupić gdziekolwiek, od Chińczyków, z Afryki, pd.Ameryki czy nawet Australii, ważne, żeby umieć coś z tego zrobić i znaleźć na to klientów. Firma ma być rentowna, wiec nie widzę sensu utrzymywania kolosów do których trzeba dokładać, nie wszystko musimy mieć własne, skoro jest dostępne skądkolwiek. Poza tym nasz rynek zmienia się w ten sam sposób jak to miało miejsce w krajach o dłuższych tradycjach wolnego handlu - zaczyna rosnąć rynek usług, a maleć wytwórczy i ta tendencja trwa od lat. Dobry czas na rewolucje przemysłowe to był ale 100 lat temu.

Film o sposobach amerykanów na zadłużanie państw 3-go świata oglądałem już spory kawał czasu temu jednak Polska takim krajem jednak nie jest, choć "elity" polityczne bywają u nas podobnie głupie i pazerne.

Reasumując, nie uważam, żeby było u nas tak bardzo do dupy mimo, że sporo zostało spieprzone.

John - nie mniej jednak, śruby, jakby nie były istotne, to dalej część poboczna, a nie główny nurt. Kopalnie, stocznie to przykłady, których można przytraczać więcej. To, że istnieją takie firmy jak PESA, SOLARIS, to tylko informacja, że nie wszytko jeszcze stracone i jest się jeszcze o co bić. Obserwowałem przez ostatnie kilka lat dosyć mocną transformację prawa formalnego i nieformalnego, mocno preferującego korporację i wielkie firmy, najlepiej na garnuszku zagranicznego kapitału lub ludzi z cienia. To jest mocno wyniszczające. Nawet drobny handel jest rugowany przez zalew wielkich galerii handlowych i i innych sklepów wielkopowierzchniowych. W centrach miast powstają galerie, które kompletnie wyniszczają drobny handel. Miałem ostatnio okazję bywać w Szwajcarii. Za drugą wizytą w Zurichu udało mi się, przez przypadek, odnaleźć galerie handlową - kompletnie na uboczu miasta, gdzie ilość ludzi była raczej znikoma. Natomiast centrum miasta pięknie żyje - pełno sklepów, sklepików. Tęsknie za tym. Są branże, w których, nawet jeśli będziesz miał do dyspozycji kilka milionów na działalność, nie zrobisz nic, bo nie dostąpisz zaszczytu zakupu towaru (chyba, że się zaprzedasz).
Kilka firm w Polsce miało wielkie szanse w latach 90tych na zawładnięcie rynkami świata, ale podcięto im skrzydła (w różny sposób). O to mam żal. Natomiast zgodzę się z Tobą, że nie wszytko stracone, tylko trzeba działać. Nie można zachwycać się wzrostem PKB, który w pewnej mierze generowany jest przez wzrost zadłużenia i dotacje unijne, bo tworzy się bańka mydlana, która w każdej chwili może pierdyknąć. Plus ludzie typu Kapica - kiler polskich przedsiębiorców.
W każdym razie trzymam kciuki za nasz kraj.

pozdrawiam

Ajajaj , ajajaj , ajajaj... niedobry PiS , niedobry Kaczyński ajaja, ajajaj => wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title,Washingt...14454,wiadomosc.html

Nie ma się co dziwić autor Jackson Diehl to przecież typowy przedstawiciel nurtu => thezog.wordpress.com/who-controls-the-news-part-2/

Trzecie nazwisko od dołu strony , poza tym w ogóle warto przeczytać

Tadeusz Dołęga-Mostowicz autor powieści ani scenarzyści wspaniałego serialu Jan Rybkowski , Marek Nowicki i Witold Orzechowski w najśmielszych spekulacjach nie przypuszczaliby że epilog do historii Nikodema Dyzmy napisze...historia najnowsza Polski =>

wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Tusk-w-o...15032,wiadomosc.html

Zaściankowy karierowicz i politykier Tusk oto po okresie marionetkowej kariery na europejskich salonach sterowanej przez A. Merkel i kilku innych polityków UE kiedy stał się bezużyteczny w kontekście przegranych w Polsce wyborów prezydenckich oraz parlamentarnych i senackich najprawdopodobniej z trybunałem stanu w tle zaczyna nad sobą zbierać czarne chmury.

Cóż , lanie wody odpowiednio skomentowane i przedstawione ludożerce przez tewuenowe i polszmatowe gwiazdy dziennikarstwa PRowego jest dobre w POlin ale nie na świecie gdzie dziennikarze nie sa od tego żeby kreować jedynie słuszny wizerunek jedynie słusznej partii i jej wodza oraz głosić wszem o wspaniałych owocach ich dzieła.

Ciekawe jak w bliskiej w końcu przyszłości zabezpieczy lub nie pani Merkel interesy swojego wiernego wasala Donka

wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Marek-...c.html?ticaid=1160ba

warto poświęcić chwilę na lekturę

www.facebook.com/SztuczneFiolki/photos/a...002810185628/?type=3

OBYWATELU RP !
Czego nauczyłeś się w czasie od maja do grudnia 2015?



JAK JUŻ DO SĄDU TO TYLKO Z WŁASNYM SĘDZIĄ !!!


Granaty babci Pawlakowej oddaj do muzeum.

Trochę spóźniony ten bon mot i rzyg. Jakoś nikomu nie przeszkadzało kiedy wcześniej jak ulał pasował do POstępowania POprzedniego rządu. W końcu ktoś musiał przyklepać rabunek OFE.

Adam Szulc napisał: Trochę spóźniony (...) .

Każdy organizm reaguje indywidualnie...
...napisałem "od maja do grudnia"...
...a miała być "DOBRA ZMIANA"...próbujesz czegoś bronić!?

Dużo wody jeszcze w Wiśle przepłynąć musi żeby wymiar sprawiedliwości w Polsce zaczął przypominać chociaż standardy w cywilizowanych krajach Europy i świata.
W dalszym ciągu w czynnej służbie działa cała masa PRLowskich sędziów , prokuratorów i adwokatów.
Czesi potrafili sobie z tym poradzić , my mamy grubą kreskę oraz iluzoryczną lustrację , która poza kilkoma przypadkami pozostawiła wszystko po staremu => ci sami ludzie tylko inny sztandar , trudno mieć zaufanie do takich przedstawicieli Temidy a przykłady można mnożyć w skali kraju w tysiące...

Jeśli jest szansa żeby w końcu zabrać się za ten bastion PRLu to pora to zrobić tylko SKUTECZNIE

Iro napisał: ... Każdy organizm reaguje indywidualnie...

I zupełnie przypadkowo tysiące organizmów zareagowały indywidualnie w tym samym czasie i w identyczny sposób

...próbujesz czegoś bronić!?

Uważam, że najpierw trzeba potępić napastników, a dopiero potem tych, którzy przekroczyli granice obrony koniecznej. W przeciwnym przypadku pachnie to hipokryzją. W najlepszym razie.

Adam Szulc napisał: I zupełnie przypadkowo tysiące organizmów zareagowały indywidualnie w tym samym czasie i w identyczny sposób

Jak stężenie czynnika wywołującego przekroczy określone granice - wtedy nie ma przypadków.