HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT:

MOJA KOSZMARNA PRZYGODA Z WIEŻĄ PIONEER 2016/08/27 13:53 #435066

MOJA KOSZMARNA PRZYGODA Z FIRMĄ PIONEER, SKLEPEM NAUTILUS2 I WIEŻĄ X-HM72-K

Opiszę historię, która wydarzyła się naprawdę choć wydaje się nieprawdopodobna tak z technicznego jak i prawnego punktu widzenia.

Na początku roku kupiłem wieżę Pioneer X-HM72-K ze sklepu NAUTILUS2. Byłem z niej maksymalnie zadowolony - świetny dźwięk, wiele źródeł dźwięku itd. Na tyle zadowolony, że dokupiłem płatne Spotify aby legalnie słuchać muzyki jaką tylko chciałem. Sielanka trwała gdzieś do kwietnia.

Podczas słuchania muzyki raptem wieża się wyłączyła i zaczęła migać tylko czerwona lampka pod timerem. Napisałem do sklepu NAUTILUS2 na maila aby w trybie przepisów ustawy konsumenckiej aby mi wymienili na inny egz. wolny od wad. Nie było ŻADNEJ odpowiedzi więc zadzwoniłem i uprzejmy pracownik sklepu powiedział mi, że nie wymienią tylko dadzą do naprawy co może potrwać 3 tyg więc lepiej żebym sam oddał w trybie naprawy gwarancyjnej. Tak też zrobiłem w autoryzowanym punkcie firmy Pioneer w Łodzi oddając sam amplituner bo tak mi powiedziano telefonicznie. Jednocześnie sklep NAUTILUS2 ostrzegłem, że jeśli naprawa okaże się nieskuteczna zażądam zwrotu całości środków. Oczywiście też nie było na to żadnej odpowiedzi.

Po 3 tyg. odebrałem sprzęt z autoryzowanego serwisu Pioneera w Łodzi. Włączyłem wieżyczkę - wszystko działało, byłem mega szczęśliwy. Niestety szczęście trwało ok 2 godzin. Po tym czasie stało się dokładnie to samo. Wieża się wyłączyła i zaczęła migać czerwona dioda. Ręce mi opadły... Poczytałem w necie, że jest jakiś "magiczny" sposób na zrestartowanie wieży przyciskami power/rewind. Tak też zrobiłem. Wieża zadziałała, jednak na ok 20 min. Po paru takich restartach włączała ię na krótkie odstępy czasu. W międzyczasie pojawiał się napis "DC FAULT". Zastanawiając się co tak naprawdę naprawił autoryzowany serwis Pioneera napisałem do firmy Pioneer czy serwis musiał oddać on jakieś części bo podejrzewałem, że oni też po prostu zrestartowali. Odpisali mi, że muszą się rozliczać z wymienianych części.

Co do samej wieży ostatecznie poddałem się i napisałem maila do sklepu NAUTILUS2 żądając zgodnie z wcześniejszą zapowiedzą zwrotu całości środków. Sklep zgodził się na przyjęcie reklamacji i wysłał kuriera po sprzęt. Odesłałem cały zestaw wraz z wszystkimi kabelkami, głośnikami, pilotem, wszystko. Gdzieś po 3 dniach wysłali mi maila w którym jako załącznik w formie jpg była zeskanowana odpowiedź właściciela (!) jak by nie można było napisać normalnie maila. Pan właściciel sklepu NAUTILUS2 uprzejmie chciał wymienić mi wieżę na inną. Nie zgodziłem się ponieważ wcześniej zapowiedziałem, że będę żądać zwrotu środków. Na następny dzień znowu dostałem zeskanowane pismo od właściciela. Tym razem napisał, że w ogóle mi nie przysługuje żadna reklamacja bo sprzęt jest całkowicie sprawny... Załamałem się. Byłem kompletnie skonfundowany. Napisałem do nich ostrego maila że robią ze mnie idiotę i czekałem na dalsze kroki... Spodziewając się znowu problemów i długiego okresu naprawiania kupiłem inną wieżę, zresztą też firmy Pioneer - model wyżej 82. Sklep NAUTILUS2 nie odzywał się tydzień. Po tygodniu zażądałem zwrotu reklamowanego sprzętu. Akurat tak się zdarzyło, że na następny dzień dostałem pismo od firmy prawniczej, którą sklep NAUTILUS2 zatrudnił do mojej sprawy (!). Pismo listem poleconym, za potwierdzeniem odbioru. Po prostu w głowie się nie mieści co zrobią aby olać klienta. W owym piśmie
napisano, że moje pierwsze żądanie jest nieskuteczne bo wysłałem maila, a nie pismo. Powołano się na liczne przepisy. Nie odniesiono się jednak do innych kwestii prawnych o których wcześniej pisałem, ale żeby nie rozwlekać posta już o tym nie pisałem. Ostatecznie napisano też, że reklamacja jest w ogóle nie zasadna bo sprzęt jest całkowicie sprawny.

Wieżę mi zwrócono, przy okazji zapominając o instrukcji. Zauważyłem jednak, że obudowa była otwierana i zerwana jest nalepka serwisu, który wcześniej naprawiał. Przez prawie 2 tyg. tak sklep NAUTILUS2 sprawdzał i testował, że nawet otwierali czego oczywiście nie wolno było im robić. Ok włączyłem. Pograła ok godziny i znowu migająca czerwona lampka pod timer !!! Kolejny raz załamka, kolejny raz restartowanie. Tym razem nagrałem filmy, żeby udowodnić sklepowi

NAUTILUS2, że nie jestem idiotą. Wiecie co ? Kazali mi ją znowu odesłać w celu "dokonania dokładnej ekspertyzy". Stracone już miałem nerwy i 2 miesiące czasu. Trzymali 2 tyg. po czym zamiast słowa "przepraszam" czy natychmiastowego zwrotu środków chcieli dalej testować. Taka była postawa tego sklepu, który zrobił absolutnie wszystko, łącznie z wynajęciem firmy prawniczej, aby tylko nie uznać reklamacji. I tyle w temacie obsługi klienta przez sklep NAUTILUS2.

Zaczęłam ostro się zastanawiać dlaczego ten sprzedawca tak się upierał, że wszystko jest ok. Pamiętając o tym DC FAULT zacząłem kombinować z prądem i kabelkami. Podłączyłem jeszcze raz głośniki - to samo, zmieniłem gniazdko od prądu to samo - w końcu zmieniłem kabelek od prądu i EUREKA !!! To było to !!! Po pół dnia sprawdzania bo ta migająca lampka nie włączała się od razu tylko po 3 godzinach, po 2 godzinach itd więc każde eliminowanie kolejnych elementów trwało. Po zamianie kabelka do prądu z każdą godziną, dniem i tygodniem upewniałem się, że sam znalazłem przyczynę. Po 2 miesiącach jestem pewny.

Podsumowanie jest takie, że w naszym kraju brak profesjonalizmu jest na każdym kroku. Jak ktoś nie ma wiedzy lub znajomego jest tak naprawdę bezsilny. Zacznijmy od grzechu pierworodnego. Firma Pioneer sprzedaje wieże po 2000zł i dodaje badziewne baterie i kabelki do prądu. Autoryzowany serwis wymienia części, trzyma sprzęt 3 tyg. Jak oni to u diabła sprawdzali ??? Wystarczyło podłączyć wieżę na ich kabelku od prądu, a przecież musieli bo dostali goły amplituner bez niczego; aby ustalić w 10 sek. przyczynę. I albo tu było rzeczywiście jakieś oszustwo z częściami, albo nawet nikt tego nie sprawdził dokładnie. Dalej - sklep. Skoro ja jako amator to ustaliłem to dlaczego sklep NAUTILUS2 tego nie zdiagnozował ? Może się starali, ok, ale to ja na to wpadłem.

W rezultacie mam stracone 3 miesiące myślenia i denerwowania się tą sprawą i stracone pieniądze. Straciłem na sprzedaży ze stratą tej "zastępczej więzy 82" oraz dojazdach do serwisu i abonamentach Spotify ok 500zł. Oczywiście mam całą dokumentację, rzeczony feralny kabelek i mógłbym skierować sprawę do sądu tak przeciwko serwisowi Pioneera w Łodzi jak i sklepowi NAUTILUS2. Zastanawiam się wciąż nad takim pozwem. Może jednak ktoś z firmy Pioneer się ze mną skontaktuje i odniesie do tej kwestii bo ze sklepu NAUTILUS2 nie ma żadnej refleksji na ten temat. Nawet ani razu mnie nie przeprosili.

Mam nadzieję, że ten post zostanie opublikowany i nie będzie usunięty. Na każde tu słowo jakie napisałem mam dowody.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MOJA KOSZMARNA PRZYGODA Z WIEŻĄ PIONEER 2016/08/29 10:05 #435068

Niestety, takie realia, klientem się jest do czasu zapłaty za towar. Potem to już się jest tylko problemem dla sprzedawcy. W zeszłym tygodniu sprzedawca na all... prowadzący działalność gospodarczą odmówił mi przyjęcia zwrotu towaru na mocy art 27 ustawy o prawach konsumenta (zwrot bez podania przyczyny dla zakupów na odległość) tłumacząc się kończeniem działalności i wyjazdem do Niemiec. Na zasadzie "Nie przyjmę i co mi zrobisz"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MOJA KOSZMARNA PRZYGODA Z WIEŻĄ PIONEER 2016/08/29 22:31 #435072

Sklep, sklepem, ale najbardziej dał ciała autoryzowany serwis Pioneera w Łodzi. Jak oni mogli naprawiać coś co było w pełni sprawne ??? Reakcja tego serwisu powinna być taka, że na następny dzień telefon i wyjaśnienie. Oni są k... specjalistami, a ich brak profesjonalizmu i zaangażowania kosztował mnie kasę, nerwy i mnóstwo czasu. Sam będąc kompletnym laikiem bo jestem humanistą i kompletnie nie znam się na takich sprawach, doszedłem o co chodzi. Cały czas czekam na jakąś reakcję firmy Pioneer bo może oni nawet nie wiedzą kogo autoryzują, ale obawiam się znając polskie realia, że znowu jakiś wujek albo ciocia coś sobie załatwili. W sądzie miałbym 100% wygraną sprawę, ale praktyka jest taka, że jak taka firma dostaje dopiero wezwanie przedsądowe do ugody to się budzi. A tu bardziej niż na sprawie zależy mi na tym żeby firma zadbała o swoją reputację. Sklep też jest winny za "podejście", też za brak dokładnego sprawdzenia, ale ich wina jest mniejsza skoro nie zrobił tego właściwie AUTORYZOWANY SERWIS FIRMY PIONEER W ŁODZI.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MOJA KOSZMARNA PRZYGODA Z WIEŻĄ PIONEER 2017/06/17 20:27 #438310

Witajcie,
Mógłbyś zdradzić "tajną kombinację" resetu bo nigdzie nie mogę w internecie znaleźć :(
Z góry baardzo serdecznie dziękuję,

Pozdrawiam,
Trocin

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MOJA KOSZMARNA PRZYGODA Z WIEŻĄ PIONEER 2017/06/17 23:17 #438312

Najlepiej takie urządzenia resetować tego typu urządzeniem. Metoda jest sprawdzona i działa w 100%.
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MOJA KOSZMARNA PRZYGODA Z WIEŻĄ PIONEER 2017/06/17 23:37 #438314

Nie zła historia. To jest właśnie RP. Ja już od paru lat nie robię zakupów w RP i problemów nie ma z reklamacją czy zwrotem. Dziwię sie jednak, że po takiej przygodzie postanowiłeś kupić jeszcze jeden produkt tego producenta bo ja bym chyba już tego nie zrobił ;)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MOJA KOSZMARNA PRZYGODA Z WIEŻĄ PIONEER 2017/12/03 20:33 #440463

Mam trochę czasu to napiszę jaki jest koniec tej historii.
Otóż od czasu napisania tego posta wieża pograła do czerwca tego roku i znowu było to co wcześniej. Żadne zmiany kabelków nie pomogły, ale za to pomógł bardzo autoryzowany dystrybutor Pioneera na Polską do którego wysłałem też maila wtedy kiedy tu opisywałem tą historię. Dystrybutor kazał mi oddać sprzęt do siedziby serwisanta. Po miesiącu się okazało, że nie da się naprawić :) I bardzo miła i pomocna Pani z Pioneera zaproponowała mi bezpłatną wymianę na nowszy model: HM76 , ale kiedy oddawałem do serwisu zakupiłem ten model nowy więc poprosiłem o zwrot gotówki. Pioneer jako taki nie mógł, ale obiecał pokryć wszelkie koszty zwrotu sprzedawcy - sklepowi Nautilus i skontaktowałem się z tym sklepem. I wiecie co ? Oddali mi pieniądze w ciągu kilku godzin !
Tak więc trzeba walczyć o swoje, pisać maile do przedstawicieli producenta jak ze sprzedawcą nie można załatwić. Historia zakończyła się happy endem.

PS
Nowszy model HM76 nie ma już kabelka odłączanego tylko wbudowany :) Może to był bardziej znany błąd. Wieża gra od czerwca (odpukać) bez najmniejszego problemu. Jest to rewelacyjny sprzęt - naprawdę polecam. Zresztą widać jaką miałem determinację, żeby przy nim zostać mimo niemiłych doświadczeń z HM72. Po za tą awarią - spotify, mp3, radio i świetne brzmienie.. Idealnie mieści mi się na biurku.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez hubio.
  • Strona:
  • 1
Moderatorzy: Maciej StryjeckiredakcjaModerator