Kolos saksofonu - Sonny Rollins
- Kategoria: Sylwetki
Jazz najlepiej pokazuje, jaka jest twoja dusza.
Sonny Rollins
Jeden z dwóch ostatnich żyjących jazzmanów, którzy w 1958 roku pozowali do słynnego zdjęcia „A Great Day in Harlem”, 7 września 2020 obchodził 90. urodziny. To Sonny Rollins – jeden z najwybitniejszych saksofonistów w historii jazzu. Na zdjęciu – wykonanym przy 17 East 126th Street w Nowym Jorku przez Arta Kane’a dla magazynu „Esquire” – 27-letni wówczas jazzman stoi po prawej w ciemnych okularach, tuż za Marian McPartland i Mary Lou Williams, blisko Theloniousa Monka.
Neil Young – sceniczny maratończyk
- Kategoria: Sylwetki
„Potrafię wykorzystać swoje umiejętności, żeby zrobić coś dobrego. Mogę przekazać coś słuchaczom. Powiedzieć im, że coś jest ważne i jeszcze otrzymać za to nagrodę”.
Neil Young ma już 74 lata i wciąż pozostaje w dobrej formie. Nie spoczął na laurach nawet w czasie epidemii. W swojej karierze docierał do fanów na różne sposoby, więc szybko się przestawił na nowy rodzaj aktywności. Na jego portalu można było obejrzeć domowe koncerty, w czasie których grał na gitarze, harmonijce ustnej i śpiewał. Raz przy ognisku, to znów w przydomowej zagrodzie. Tutaj towarzyszyły mu biegające pod nogami kury, a on w przerwach między piosenkami naśladował ich gdakanie.
Gdyby ta historia nie wydarzyła się naprawdę, można by pomyśleć, że to scenariusz jakiegoś filmu klasy B. Życie pisze jednak czasem scenariusze bardziej nieprawdopodobne niż nawet najbardziej rozfantazjowany twórca. Pianista i saksofonista jazzowy Billy Lee Tipton przeżył 56 lat jako mężczyzna, mimo że był kobietą. Nie wiedziały o tym nawet jego życiowe partnerki.
„Nie chcę być zwykłym człowiekiem” – śpiewa były frontman Black Sabbath na solowym albumie z roku 2020. Przyznaje, że nie zawsze był grzeczny i wspomina, jak wspiął się „wyżej niż błękitne niebo”.
Ozzy Osbourne częstuje słuchaczy premierowymi nagraniami, więc nadarza się okazja, by powiedzieć o nim kilka słów. Tym bardziej, że grupa Black Sabbath, z którą odnosił największe sukcesy, świętuje w tym roku 50-lecie fonograficznego debiutu.
AIR - Francuzi robią to lepiej
- Kategoria: Sylwetki
Kiedy pod koniec lat 90. XX wieku francuski duet AIR zaczynał międzynarodową karierę, muzyka rozrywkowa dochodziła do ściany. Rock dawno umarł. Pop przybierał karykaturalną formę, a jazz się nie sprzedawał. Żarty na temat niezależnych muzyków, którzy zastawiali domy, żeby wydawać swoją twórczość, pochodzą właśnie z tamtego okresu.
Victor Young – pracoholik
- Kategoria: Sylwetki
Wystarczyło, że usiadł przy fortepianie, a melodie wypadały mu z rękawów.
Henry Mancini
Pisał muzykę prosto z serca. W środku był jedną wielką melodią. To chyba
najlepszy melodysta, jakiego mieliśmy w dziejach Hollywood.
Bill Stinson