Muzykolog z misją
- Kategoria: Sylwetki
W naszym miesięczniku nieraz poświęcaliśmy pożegnalny tekst osobom zasłużonym dla muzyki współczesnej – kompozytorom, śpiewakom, piosenkarzom. Nigdy jednak nie pisaliśmy o tych, którzy pogłębiają i systematyzują wiedzę o muzyce, o teorii, historii i interpretacji.
U schyłku ubiegłego roku odszedł nestor polskiej muzykologii, profesor Michał Bristiger (1921-2016).
Eric Clapton – od Beatlesów do Stonesów
- Kategoria: Sylwetki
W czasach świetności The Beatles tylko nielicznym muzykom udawało się zaistnieć na płytach zespołu. Do wybrańców należy gitarzysta, którego słyszymy w nagraniu „While My Guitar Gently Weeps” na legendarnym „Białym albumie”.
Gitarzystą tym był Eric Clapton, a fakt, że wystąpił z Beatlesami, świadczy o jego wyjątkowym talencie. Artysta wydał właśnie 23. solową płytę (nie licząc filmowej „Rush”) i znów się o nim mówi. Clapton to legenda, a jego premierowy krążek trafił do setki najlepiej sprzedających się albumów „Billboardu”.
Kiedy śpiewa o religii – nie brzmi świętoszkowato. Kiedy śpiewa o miłości – nie bywa naiwny. Kiedy się cieszy – jest to radość męska, ale bez sztucznej powściągliwości. Kiedy mówi o smutku – nie są to ani krokodyle łzy, ani nostalgia taniego podrywacza, ani histeria, ani pozerka.
Jego przygoda z muzyką zaczęła się w pierwszej połowie lat 70. XX wieku. Już z początkiem następnej dekady kariera założonego przez niego zespołu Japan rozkwitła w najlepsze. Jednak w pewnej chwili tytułowy bohater uznał, że… to wszystko bez sensu. Świadoma i szczera rezygnacja z oczywistego splendoru na rzecz poszukiwania własnej drogi to rzadkość. Zwykle takie „wyrzeczenie” jest wynikiem spadku zainteresowania ze strony publiczności. David Sylvian odważnie zszedł ze ścieżki wielkiej kariery na rzecz wielkiej sztuki i zrobił to w bardzo gorącym momencie.
Meat Loaf po raz trzynasty
- Kategoria: Sylwetki
„Jestem najlepszym frontmanem w historii” – powiedział niedawno. I dodał: „To tylko moja opinia, ale mogę ją mieć”. Twierdzi, że najlepszym piosenkarzem był Freddie Mercury. Z kolei o swoim podejściu do sztuki wokalnej wypowiada się tak: „Nie czuję piosenki. Ja nią żyję”. Niedawno wydał nową płytę, więc nadarza się więc okazja, by o nim przypomnieć.
Norweski zespół A-ha bywa oceniany niesprawiedliwie. Trio złożone z samych przystojniaków, wykonujące sentymentalną muzykę, traktowano często jak boysband. Tymczasem twórczość sympatycznych panów okazuje się ambitna, świadoma oraz uporządkowana konceptualnie i harmonicznie. Teksty były pisane starannie, a produkcja – jak na tamte czasy – doskonała.
Rod Stewart Czy można go nie lubić?
- Kategoria: Sylwetki
Roda Stewarta ostatnio najbardziej cieszą modele kolejek, które rozstawia, gdzie tylko może. Ma w domu makiety miast, połączonych siecią torów. A kiedy w czasie tras koncertowych wynajmuje pokoje w hotelach, jeden rezerwuje dla swoich ulubionych miniaturowych parowozów i wagoników. Kto by pomyślał! W końcu to światowej sławy wykonawca z ponad 50-letnim stażem.