HFM

Monobloki MC301

news 112014 014Równolegle ze stereofoniczną końcówką mocy MC152 McIntosh wprowadza „coś mocniejszego”. MC301 to monobloki zdolne posłać do kolumn 300 kalorycznych watów.

Tak jak MC152 jest aktualnie najmniejszą końcówką stereo, tak MC301 to najmniejsze monobloki McIntosha. Przy stojących wyżej w hierarchii MC601 wyglądają jak miniaturki. Nie mają nawet uchwytów ułatwiających przenoszenie, a szkoda, bo mimo nikczemnego wzrostu sztuka waży słuszne 30 kilo.

Nie licząc uchwytów, wyposażenie jest takie, jak na McIntosha przystało. W MC301 znajdziemy transformator dopasowujący parametry stopnia końcowego nawet do podłączonych kolumn (2, 4, 8 omów), szybkie systemy zabezpieczeń i podświetlony diodami błękitny wskaźnik mocy, stanowiący jeden z najbardziej rozpoznawalnych atrybutów amerykańskiej wytwórni. Sygnał można dostarczyć do wejścia RCA albo XLR, a odebrać z porządnych, złoconych terminali głośnikowych. Przewidziano także wyjścia XLR/RCA, ułatwiające połączenie MC301 w bi-ampingu. W tym trybie sekcje nisko- i wysokotonowa w kolumnach będą zasilane z osobnych wzmacniaczy. Ale nawet bez dublowania konfiguracji zalety stosowania monobloków są oczywiste. Poprawia się separacja stereofoniczna, co od razu widać w klarowności sceny dźwiękowej. Brak modulacji jednego kanału przez drugi pozytywnie wpływa na odwzorowanie zarówno mikrodynamiki, jak i czystość basu. Monobloki mają konstrukcję symetryczną, co dodatkowo obniża poziom szumów własnych. Do ich podłączania najlepiej wykorzystać przewody XLR. Polską premierę MC301 przewidziano na Audio Show 2014. Zaraz po niej rozpocznie się sprzedaż.

Dystrybutor ustalił cenę na 21500 zł za sztukę. Żeby grać w stereo, trzeba zapłacić 43000 zł, a więc dokładnie tyle, co za topową integrę MA8000.